Polityka i Społeczeństwo

Prezes Kaczyński miał ogłosić przełom, a totalnie zawiódł. Zmierzch ery naczelnika z Żoliborza?

Prezes miał ogłosić przełom, a uderzył w zgrane nuty. Polacy nabiorą się kolejny raz na tą samą sztuczkę?
fot. Shutterstock/ Michael Wende

Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości miało być zaprezentowaniem błyskotliwej strategii partii rządzącej i kolejnym popisem geniuszu lidera PiS, który wciąż sprawnie zarządza partyjną machiną zza kulis. Okazało się jednak, że wystąpienie prezesa zawiodło oczekiwania.

Jarosława Kaczyński wrócił bowiem do dobrze znanych narracji, a w jego wystąpieniu w praktyce nie było żadnego nowego elementu, który mógłby przekonać jeszcze do PiS nieprzekonanych. Zdawało się, jakby prezes starał się umocnić własny elektorat, a nie sięgnąć dłonią do niezdecydowanych. Po przebiegu konwencji można odnieść wrażenie, że taki podział ról przejęli politycy celowo. Premier Mateusz Morawiecki zasypał gradem obietnic wyborców centrowych, podczas gdy Jarosław Kaczyński pogroził palcem wyborcom prawicy o konsekwencjach zwątpienia w jedyną słuszną linię partii.

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego można podsumować w dwóch pojęciach: oblężonej twierdzy i alternatywnej rzeczywistości. Prezes starał się odwrócić role i wskazać, że to opozycja, a nie rząd, łamie reguły demokracji, a to PiS z tym potężnym atakiem wspieranym przez możnych tego świata dzielnie walczy. Słyszymy słowa “Bo od początku trwa kampania przeciw “dobrej zmianie. Kampania która daleko przekracza to co jest w demokracji normalne, czyli zwykłą dyskusję i krytykę”. Następnie szeregowy poseł niczym za poprzedniego ustroju dokonuje utożsamienia PiS z polską racją stanu w myśl “państwo to ja”, a każdy atak na partię, to cios w Polskę: “Ten atak ma nas poniżyć, nie tylko dobrą zmianę ale Polskę”. W wizji Jarosława Kaczyńskiego PiS wiecznie jest w opozycji, tak jakby rządy PO-PSL nigdy się nie skończyły. Prezes nie zauważa bowiem skoku na spółki, afery z wyprowadzaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości, sitwy radomskiej i wielu innych. Dla niego politycy PiS to ubodzy działacze z idei, walczący z suto opłacanymi pionkami zagranicznych mocy, w domyśle Berlina i wszechpotężnego Georga Sorosa.

“Najłatwiej jest układać się z możnymi tego świata. Jeśli chce się działać dla społeczeństwa, dla narodu jest nieporównanie trudniej”

Naprawdę współczujmy zatem Bartłomiejowi Misiewiczowi jego trudów działania dla narodu.

Prezes powtarza znane już od 2,5 roku slogany, że PiS dotrzymuje obietnic, PiS chce być w Unii Europejskiej, PiS chce rozliczać oponentów, ale tylko odpowiedzialnych za duże nadużycia (w domyśle Warszawę). Równocześnie powraca stary paradoks narracji europejskiej, z jednej strony PiS nie chce popełniać błędów zachodu, ale parę zdań później prezes stawia go jako wzór, uważając za cel ostateczny, aby “w Polsce było tak samo jak na zachodzie“. Równocześnie Jarosław Kaczyński ponownie pokazał się jako cenzor partii, który pilnuje jej wewnętrznej etyki. Podkreślił znacznie uczciwości, wrócił do “umiaru i pokory” wskazując, że jego formacja potrafi przyznać się do błędu i wycofać.

Wszystkie powyższe tezy przewijały się w narracji PiS wielokrotnie. Można powiedzieć, że Jarosław Kaczyński podsumował zwyczajnie różne licznie partii w jedną całość. Pytanie pozostaje otwarte, czy opisane metody manipulacji dalej działają na społeczeństwo? Zrozumiałe jest, że historia premiera z uszczelnianiem, 500+ i innymi obietnicami Mateusza Morawieckiego jest trudna do weryfikacji pod kątem kłamstw przez przeciętnego wyborcę. Jednak czy równocześnie można wierzyć, że widoczna w skoku na sądy żądza władzy Prawa i Sprawiedliwości została całkowicie niezauważona? Sondaże poparcia dla konkretnych działań PiS w kwestii sądów, zazwyczaj dla rządu negatywne, wskazują, że jest to założenie zwyczajnie naiwne. Wiele wskazuje zatem, że przekaz wystąpienia Jarosław Kaczyński miał na celu głównie zademonstrowanie, że wciąż jest u steru partii mimo licznych plotek o ciężkiej chorobie. Taki przekaz bez wątpienia wybrzmiał podczas dzisiejszej konwencji.

Źródło: onet.pl

fot. Shutterstock/ Michael Wende

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie