Polityka i Społeczeństwo

Pomógł w powstaniu pomnika smoleńskiego, dostał posadę w państwowej spółce. Zaskakujące kulisy wojny w Warszawie

Wojna o postawienie pomnika smoleńskiego na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbiła się głośnym echem w całym kraju. PiS posunął się nawet do tego, że odebrał miastu kontrolę nad placem pod pretekstem względów bezpieczeństwa państwa. Do postawienia pomnika mimo decyzji ministra Mariusza Błaszczaka o zamknięciu terenu i wojewody mazowieckiego o inwestycji, do budowy mogłoby wciąż jednak nie dojść. Cały plan PiS na odsłonięcie monumentu w 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej spaliłby na panewce, gdyby nie zaskakująco przychylna i błyskawiczna decyzja jednego z urzędników… warszawskiego ratusza. Całej sprawie pikanterii dodaje natomiast fakt, że omawiany pracownik zamieni wkrótce pensję stołecznego magistratu na znacznie bardziej lukratywne stanowisko w kontrolowanym przez nikogo innego jak PiS – PKN Orlen.

Okazuje się bowiem, że rządzony przez Hannę Gronkiewicz Waltz magistrat mógł budowę jeśli nie zablokować, to przynajmniej opóźnić. Zmiany związane z ustanowieniem terenu zamkniętego trzeba było nanieść na mapy geodezyjne, ponieważ np. teren pod Grobem Nieznanego Żołnierza należy do miasta. Stąd wojewoda skierował do ratusza wniosek o podział na mapach, który wpłynął 28 grudnia 2017 r. Potem zdarzyła się jednak rzecz zaskakująca, ponieważ dyrektor Biura Geodezji i Katastru Tomasz Myśliński dokonał podziału w zaledwie jeden dzień, co było warunkiem, aby PiS zdążył z pomnikiem na czas. Takie tempo załatwienia sprawy bynajmniej nie było typowe w ratuszu, ponieważ nawet w prostych sprawach trwało średnio dwa tygodnie i dłużej.

Tomasz Myśliński jest obecnie na bezpłatnym urlopie w swojej pracy urzędowej, jednak wiemy, że otrzymał funkcję dyrektora ds. inwestycji w PKN Orlen. Zważywszy na polityczny charakter kierowniczych stanowisk w kontrolowanych przez PiS spółkach, rodzi to poważne wątpliwości, czy opisana zbieżność wydarzeń może naprawdę być zbiegiem okoliczności, czy raczej jest formą umowy politycznej. Rodzą się poważne zastrzeżenia, czy PiS za pomocą posady w spółce po prostu nie “kupił” sobie korzystnej i błyskawicznej decyzji w ratuszu.

W tych okolicznościach zastanawia tylko, jak to się ma do hasła Patryka Jakiego o “uczciwej Warszawie”?

Źródło: dziennik.pl

Fot: flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie