Zamknięte są szkoły. Ograniczone usługi i handel. Wszystko w imię walki z wirusem, której strategię obrał rząd podążając za rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia. Wszystkie koszty, które ponosi społeczeństwo i przedsiębiorstwa w celu zwalczenia pandemii wydają się warte ceny życia i zdrowia Polaków. Jednak władza nie chce poświęcić majowego terminu wyborów prezydenckich w imię tych wartości. Wybory w tym terminie będą musiały oznaczać zagrożenie zakażeniem koronawirusem. Byłyby to “podwójne wybory”, w których przed wybraniem kandydata, należałoby zadecydować o podjęciu ryzyka głosowania pomimo ryzyka zarażenia. Czy takie wybory są zgodne z Konstytucją?
Dziennikarze portalu Konkret24 zestawili prawa wyborcze z obecną sytuacją w Polsce. Kwarantanna, zdaniem cytowanych na portalu prawników, narusza sama w sobie art. 5 Konstytucji. Przepisy nie regulują głosowania w kwarantannie, co można interpretować na dwa sposoby. W pierwszej interpretacji, kwarantanna może nie przeszkadzać wyborom i dlatego ustawodawca nie uwzględnił specjalnego trybu głosowania w takich okolicznościach.
W drugiej interpretacji, kwarantanna w sposób oczywisty zagraża wyborom. To po prostu stan wyjątkowy, w którym rząd powinien podjąć odpowiednie działania administracyjne (ogłoszenie stanu wyjątkowego) przewidziane w Konstytucji. Zagrożenie zakażeniem wirusem ogranicza bowiem możliwość korzystania z praw obywatelskich, tak jak ograniczałaby je wojna czy stan wojenny. Twórcy prawa nie przewidzieli po prostu sytuacji kiedy podczas wojny rząd nie ogłosi stanu wojny czy podczas epidemii nie ogłosi stanu wyjątkowego. Podobnie nie przewidzieli rządu nie uznającego wyroków Sądu Najwyższego czy orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.
Stan pandemii, a co ważniejsze ogłoszona kwarantanna, ogranicza cały szereg praw obywatelskich związanych z głosowaniem. Prawo do zgromadzeń praktycznie traci znaczenie. Kandydaci muszą narażać zdrowie członków swoich komitetów podczas zbierania podpisów pod listami poparcia. Wszyscy kandydaci poza Andrzejem Dudą ogłosili też zawieszenie kampanii nie chcąc narażać swoich zwolenników na ryzyko zarażenia podczas spotkań i innych wydarzeń kampanijnych.
Nade wszystko koronawirus zagraża życiu osobom o obniżonej odporności. Takie osoby idąc głosować będą musiały wybierać pomiędzy zagrożeniem zdrowia i życia a prawami wyborczymi. Problem ten zauważył były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński – Byłoby to faktycznie pozbawienie praw wyborczych takich osób, skoro one nie mogą opuszczać swoich miejsc, nie mogą przyjść do lokalu wyborczego, a to mogą być całkiem niemałe grupy ludzi. Zresztą, nie ma znaczenia, czy to jest sto tysięcy, czy jest to tysiąc. –
Z interpretacją tą zgodził się cytowany przez Konkret24 dr. Marcin Krzemiński z UJ – To jest uniemożliwienie dokonania aktu wyborczego i to w wyniku polecenia władzy administracyjnej, czyli inspekcji sanitarnej. Tymczasem Konstytucja mówi o możliwości ograniczenia prawa wyborczego tylko na podstawie orzeczenia sądu –
Pozostaje więc zadać pytanie, na co czeka Duda i rząd czekają z ogłoszeniem stanu wyjątkowego? Ruszyła zbiórka podpisów pod apelem o nienarażanie ludzi i przeniesienie teminu wyborów prezydenckich. Możecie się podpisać tutaj.
źródło: onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU