Prawo i Sprawiedliwość od dawna marzyło o repolonizacji rynku mediów. Partię rządzącą uwierała silna pozycja na rynku kilku koncernów medialnych z przewagą kapitału zagranicznego. Wszakże kto kontroluje informacje, ten ma prawdziwą władzę nad obywatelem. Wiedząc o tym politycy PiS tworzyli przez lata system wiernych sobie mediów, które wzmocniono skokiem na TVP. Od niedawna wiemy, że presji stępienia krytyki wobec rządu uległ Polsat, co sprawia, że coraz mniej barier pozostało obozowi władzy do realizacji swojego marzenia o pełnej kontroli mediów.
Okazuje się, że PiS jest gotowy zadać w tym kierunku decydujący cios, ponieważ na Nowogrodzkiej wrócił pomysł ustawy dekoncentracyjnej. Jest to ustawa, która ma w założeniu hamować zdobywanie przez pojedynczego właściciela zbyt dużych udziałów w rynku. W praktyce oznacza to, że najwięksi gracze będą musieli sprzedać część swoich tytułów, a na wielką wyprzedaż czekają już państwowe spółki i zaprzyjaźniony z PiS biznes, który z nowych zdobyczy zrobi stosowny użytek. Prorządowe media choć służą jednemu celowi, to jednak nie posiadają pojedynczego właściciela, stąd pozostaną nietykalne.
Pierwsze informacje o planach rządu wywołały duże kontrowersje, stąd tym razem rządzący są sprytniejsi. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wpadła na pomysł, jak tylnymi drzwiami wprowadzić omawiane zmiany. Zamiast wprowadzać nową ustawę i stoczyć bitwę w Sejmie i może nawet na ulicy, politycy mogą po prostu dodać kilka artykułów do istniejącej ustawy o radiofonii i telewizji. Co ważne, ta ostatnia wymaga zmian, dlatego rozwiązanie to daje szanse ukrycia intencji władzy w całej masie neutralnych zmian przepisów. Ułatwiłoby to istotnie przepchnięcie nowego prawa przez Sejm.
Warto również podkreślić, że w myśl proponowanej koncepcji Rada Radiofonii i Telewizji miałby prawo odbierać lub nie przedłużać koncesji medialnych, co byłoby radykalną zmianą wobec automatycznego przedłużenia omawianych uprawnień w obecnym prawie. W efekcie media bałaby się narażać KRRiT, co przy kontrowersyjnych decyzjach i priorytetach organu nie służyłoby wolności mediów.
Podobno ostateczna decyzja o wdrożeniu omawianego planu w życie jeszcze nie zapadła, ale obserwując ambicje dobrej zmiany wydaje się ona kwestią czasu.
Źródło: interia.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU