To, co działo się wczoraj w Senacie zapisze się w historii polskiego parlamentaryzmu w rubryce najbardziej żenujących obrazków z życia tej Izby. Głównym przedmiotem prac senatorów miała być uchwała prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie organizacji referendum konsultacyjnego dot. zmian w Konstytucji RP. Problem polegał jednak na tym, że bezwolni senatorowie Prawa i Sprawiedliwości nie dostali odpowiedniego przekazu z centrali partyjnej, co powinni uważać w kwestii tej inicjatywy, ani tym bardziej za którą opcją podnieść rękę w przypadku ewentualnego głosowania. W siedzibie PiS na Nowogrodzkiej podjęto już co prawda decyzję, by prezydenckie referendum uwalić, jednak wobec rosnących z dnia na dzień protestów w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, kierownictwo partii uznało, że warto jeszcze powodzić Andrzeja Dudę za nos i wmówić mu, że zgodzą się na referendum, jeśli ten w błyskawicznym trybie podpisze kontrowersyjną nowelizację, mającą zamknąć proces przejmowania Sądu Najwyższego.
Efektem przyjęcia takiej strategii była błyskawiczna zmiana porządku obrad Senatu i zajęcie się w pierwszej kolejności właśnie ustawą “antyobstrukcyjną”. Jak pisze Gazeta Wyborcza, przeciwko planom rządzących protestowali senatorowie PO.
– Protestuję przeciwko takiemu trybowi pracy nad ustawą mającą charakter ustrojowy – mówił wicemarszałek Sejmu Bogdan Borusewicz, przypominając, że nowelizacja przeszła przez Sejm niczym burza, a posłom na posiedzeniu komisji ograniczono wypowiedzi do 30 sekund. – Nie powtarzajmy w Senacie tych praktyk – dodał.
Skutku to oczywiście nie przyniosło żadnego, podobnie jak protesty obywateli pod Senatem. Nie pomogły także próby przedłużenia procedowania ustawy przez senatorów opozycji. Składane poprawki były błyskawicznie pacyfikowane, a komisja senacka, pracująca 5 minut przegłosowała przyjęcie ustawy bez poprawek. Nie pomogło też miażdżąca dla rządzącej większości opinia senackich legislatorów. Centrala partyjna zażądała, by ustawa błyskawicznie trafiła na biurko prezydenta i tak właśnie się stało. Tyle tylko, że dziś rano okazało się, że w swoim pośpiechu senatorowie PiS zaliczyli kolejny blamaż, jako reprezentanci izby wyższej parlamentu, a przepchnięta kolanem ustawa nie tylko zawiera krytyczną dla powodzenia planu lukę, ale także ordynarny błąd legislacyjny.
Wstałeś, ustawodawco?
To przeczytaj:
W nowelizacji odesłałeś do art. 31 par. 2a, ale taki paragraf nie istnieje – ani w ustawie o SN, ani w twojej nowelizacji.
To, o co ci chodziło, ująłeś w par. 3a, ale zamiast uprościć – skopsałeś popisowo.
Poprawisz?https://t.co/RQTsrHzSbc pic.twitter.com/PdFEftjhOf— Tomasz Skory (@TomaszSkory) July 25, 2018
Bezwolni i pozbawieni własnego zdania senatorowie PiS, niczym ślepe i głuche maszynki do głosowania przepuścili przez Senat kompromitujący dla władzy ustawodawczej błąd, polegający na wpisaniu do ustawy odesłania do nieistniejącego przepisu. Prezydent Duda dostaje zatem na biurko ustawę, która nie tylko nie spełni swojego “antyobstrukcyjnego” celu, ale jest także kolejny legislacyjnym potworkiem, który wyszedł spod rąk tej władzy.
Warto też odnotować komentarz marszałka Senatu na wieść o istnieniu kompromitującego senatorów błędu w ustawie. Otóż obwinił on za niego … opozycję.
Na zarzut, że PiS przegłosował błędną poprawkę, @StKarczewski odpowiada, że opozycja nie chce reformy sądów. Panie Karczewski, jak się g*wno znacie na prawie, to zacznij pan wreszcie słuchać prawników Biura Legislacyjnego!
— Natalia Szlachcińska (@NSzlachcinska) July 25, 2018
Co wobec powyższego zrobi prezydent? Przyjmie ustawę, którą znów będzie trzeba nowelizować? Ulegnie presji Kaczyńskiego i Ziobry? Czasu ma niewiele, bo posiedzenie Senatu ma planowo trwać do czwartku, a później senatorzy rozjadą się na parlamentarne wakacje. Już raz lipcowe protesty doprowadziły do zgłoszenia weta. Tym razem mogłoby być podobnie.
fot. Katarzyna Czerwińska / Kancelaria Senatu
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU