Dużo mówi się o aferze z nagrodami, w ramach której była premier Beata Szydło oraz ministrowie jej rządu otrzymali gigantyczne uposażenie dodatkowe, mimo, że w 2015 roku dobra zmiana zarzekała się, że skończy z bizantyjskimi standardami i rozpasaniem władzy.
Początkowe tłumaczenia kluczowych polityków PiS spełzły na niczym, gdy była premier z sejmowej trybunały postanowiła zagrzmieć, że nagrody się jednak należały. Jak widać elektorat dobrej zmiany tego nie kupił, co zaowocowało gigantycznym spadkiem notowań zjednoczonej prawicy w sondażach. W roku wyborczym taki obrót sprawy z pewnością spędza Jarosławowi Kaczyńskiemu sen z powiek.
Bez względu jednak na ogromne tąpnięcie poparcia dla partii rządzącej warto zastanowić się, czy sondaże nie były dla PiS zbytnio łaskawe, czy zjednoczona prawica nie była w kolejnych badaniach przesadnie napompowana? Żeby zbadać problem, który dręczy rządzących, wystarczy przeanalizować wyniki wyborów uzupełniających do samorządu, które odbyły się w latach 2015-2018. Co by tu dużo nie mówić, poparcie sondażowe dla dobrej zmiany i osiągane wyniki przy urnach wyborczych mocno się rozjeżdżają:
- Porażka w Stargardzie Szczecińskim: w wyborach na prezydenta tego miasta zwyciężył bezpartyjny Rafał Zając. Jego przewaga nad kandydatem Prawa i Sprawiedliwości wynosiła prawie 77%. Kandydat niezależny otrzymał 87% poparcia, podczas gdy jego konkurent z PiS zaledwie 10%.
- Porażka w Kozłowie: Kandydat znienawidzonej Platformy Obywatelskiej Marek Wolszczak zdeklasował swojego przeciwnika, uzyskując aż 54% ważnych głosów. Rywalizująca z nim Ewa Krzyżanowska z PiS otrzymała jedynie 15% poparcia.
- Porażka w Nowogrodzie: Grzegorz Palka, kandydat bezpartyjny na burmistrza, zdeklasował startującego z list PiS-u Andrzeja Więckowskiego, otrzymując 62 % poparcia. Do porównania kandydat dobrej zmiany dostał 3,5 % głosów. Jest to o tyle istotne, że wybory odbyły się na Podlasiu, czyli w historycznym bastionie PiS.
- Porażka w Kobylinie: W Kobylinie namaszczony na burmistrza przez premier Beatę Szydło i popierany przez lokalne struktury PiS Rafał Nowacki przepadł z kretesem. Kandydat dobrej zmiany nie wszedł nawet do 2. tury.
- Porażka w Polkowicach: W wyborach uzupełniających do Rady Miasta kandydat z ramienia PiS zajął dopiero trzecie miejsce na pięciu kandydatów, otrzymując trzy razy mniej głosów niż zwycięzca, który startował z komitetu bezpartyjnego.
Przytoczone powyżej przykłady to jedynie wierzchołek góry lodowej. Okazuje się, że PiS poległ w znacznej większości wyborów uzupełniających, przegrywając przeważnie z kandydatami bezpartyjnymi lub czasem z PO! Nijak się to ma to twierdzeń mediów narodowych sprzed kilku miesięcy, zgodnie z którymi dobra zmiana mogła się cieszyć blisko 50% poparciem…
fot. SHUTTERSTOCK/Michael Wende
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU