Państwo polskie zdaje się działać prowizorycznie i coraz bardziej teoretycznie. Władza bowiem okazuje się tak niespójna w swoich decyzjach i wewnątrz obozowych utarczkach, że państwo cierpi na niekończące się pasmo kompromitacji. Najnowszą z nich musiał znieść Andrzej Duda, który wybrał się na pierwszą, historyczną wizytę do Australii, której cel został w jej trakcie anulowany przez Mateusza Morawieckiego, co sprawia, że głowa państwa musi na Antypodach przysłowiowo świecić za rząd oczami.
Chodzi bowiem o transakcje kupna australijskich fregat Adelaide. Był to projekt, w którym nadzwyczaj zgodnie działał Andrzej Duda z Mariuszem Błaszczakiem. Choć kupno starych okrętów z lat 80-tych oprotestował minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, to jednak jego sprzeciw na niewiele sam mógł się zdać. Tu jednak w ruch poszła siła mediów, które przychyliły się bardziej do narracji opozycji o zakupie pływającego złomu, stąd Mateusz Morawiecki uległ presji i w ostatniej chwili miał odwołać decyzje o zakupie. Tym samym podpisanie listu intencyjnego, co było celem australijskiej wyprawy Andrzeja Dudy, stało się bezprzedmiotowe.
Tym samym głowa państwa poniekąd została przez premiera ośmieszona, co pokazuje sprawność dyplomacji, a przede wszystkim poziom przemyślenia strategicznych decyzji w MON, który ponownie okazuje się być bardzo powierzchownie ugruntowany.
Ten nagły zwrot akcji może okazać się jednak korzystny, ponieważ możne pchnąć do przodu projekt budowy okrętów w polskich stoczniach. Są to wprawdzie inwestycje długoterminowe, jednak bez silnej presji niemożliwe do zrealizowania. Warto bowiem przypomnieć, że polska marynarka już kilka razy zaopatrywała się w “tymczasowe” fregaty od Amerykanów, czy okręty podwodne od Norwegów, a dziś już wiemy, że zdezelowany sprzęt ma być użytkowany do kresu technicznych możliwości i o zgrozo własnie on dziś stanowi trzon polskiej “floty” nawodnej i podwodnej. Nie stać nas na powtórzenie błędów przeszłości i stawianie na kosztowną propagandową prowizorkę, inaczej siły zbrojne będą formacją czysto defiladową.
Źródło: polskatimes.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU