Wczoraj w Sejmie uchwalono ustawę powołującą Biuro Nadzoru Wewnętrznego, nową podległą bezpośrednio szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi służbę, do której kompetencji ma należeć m. in. kontrola nieprawidłowości w innych służbach oraz weryfikacja kandydatów na ich kierownicze stanowiska.
Mimo sprzeciwu opozycji Sejm przyjął ustawę liczbą 243 głosów, wcześniej odrzucając kilkadziesiąt poprawek oraz wniosek o odrzucenie ustawy. Wchodząca w życie 14 dni od opublikowania w Dzienniku Ustawa ustawa została wypunktowana nie tylko przez polityków opozycji, ale również przez m. in. Rządowe Centrum Legislacji i Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów.
Z analizy RCL wynika, że minister Błaszczak nie ma prawa powołać komórki sprawującej nadzór nad funkcjonariuszami podległych MSWiA służb, pada w niej zdanie: “Zgodnie z przepisami ustawy o policji nadzór nad realizacją tych czynności sprawują sąd i prokurator, a nie minister właściwy do spraw wewnętrznych”. Andrzej Szary z NSZZP stwierdza wprost, że ustawa poprowadzi do upolitycznienia służb mundurowych.
Poseł Borys Budka z Platformy Obywatelskiej apelował o odrzucenie ustawy, argumentując to słowami: “Czy są jakieś granice organów, których nie chcecie upolitycznić? Stworzyliście partyjne sądy, a teraz chcecie całkowicie upolitycznić polskie służby mundurowe. W tej ustawie tworzycie politbiuro w MSWiA, które ma weryfikować kadry, tak naprawdę po to żebyście byli pewni, że każdy kandydat do kierowniczego stanowiska w służbach był odpowiedniego politycznego wyznania”.
Służba ma kontrolować Policję, Straż Graniczną, Państwową Straż Pożarną oraz Biuro Ochrony Rządu. Działalność służby będzie dublowała się z wewnętrznymi organami kontrolnymi powołanymi w Policji i SG. Ustawa daje dostęp kilkudziesięciu funkcjonariuszom BNW do materiałów operacyjnych, nawet tych oznaczonych klauzulą tajności. Inspektorzy będą mogli posługiwać się podsłuchami, zdobędą dostęp do danych telekomunikacyjnych, czy internetowych.
Po pierwsze, uchwalone właśnie prawo dobitnie stwierdza, że Mariusz Błaszczak wątpi w lojalność podległych swoich służb. Po wtóre, nadane BNW prawa zadają kłam wcześniejszym zapewnieniom ministra o nienagannej współpracy ministerstwa z mundurowymi – do “nieprawidłowości” już doszło. Łatwo odwoływalny przez szefa MSWiA szef Biura stanie się marionetką zależną od władzy partyjnej, może więc pojawić się pokusa użycia go w celu manipulacji informacją, np. w celu dyskredytacji przeciwników politycznych, bądź ukrycia afer z swoim udziałem, a wszystko poprzez nieformalne naciski na funkcjonariuszy.
Nie będzie przesadzone stwierdzenie, że powołano instytucję na wzór SB. Nabyte przez ministra Błaszczaka niezgodnie z prawem kompetencje nadają mu wręcz niesamowitą kontrolę nad polityką kadrową w apolitycznych służbach. Władza przysługująca za niedługo ministrowi spraw wewnętrznych i administracji stwarza niebezpieczeństwo nieuprawnionego sposobu użycia przez niego nowo uzyskanych kompetencji. Żadne prawodastwo nie powinno uzależniać bezpieczeństwa swoich obywateli od dobrej woli polityka, do tego niestety za sprawą uchwalonej ustawy doszło.
Źródło: Onet.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU