Poseł Marek Suski niewątpliwie należy do grona najbardziej barwnych postaci polskiej sceny politycznej i dostarczyciel niezmierzonej ilości lolcontentu dla komentatorów rodzimej polityki. Praktycznie trudno jest odnaleźć jego wystąpienie medialne, w którym nie znalazłaby się jakaś gafa czy pozbawiona wszelkiego sensu i logiki, pokrętna argumentacja. Dziś na swojego grilla szefa gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego wziął Robert Mazurek z RMF FM. I oczywiście Marek Suski nie zawiódł.
Na początku rozmowa dotyczyła katastrofy smoleńskiej, której ósmą rocznicę obchodziliśmy wczoraj. Z pełnym przekonaniem o własnej nieomylności ogłosił, że autorzy raportów z wypadku lotniczego w Smoleńsku z MAK i polskiej komisji Millera wyniki “wzięli z kosmosu”, a obóz rządzący z całą pewnością udowodnił, iż raporty to “stek bzdur”. I choć tych dowodów nigdy nie przedstawiono a w teorie Macierewicza przestały wierzyć nawet dotychczas bardzo wierne, pisowskie rodziny smoleńskie, to poseł Suski się nie zraża.
Dalej rozmowa potoczyła się w kierunku jego deklaracji o tym, że nie zagłosuje już na prezydenta Andrzeja Dudę, gdyż jest rozczarowany jego decyzją o zawetowaniu tzw. ustawy degradacyjnej. Poseł Suski powiedział, że gdyby tylko pojawiła się możliwość zagłosowania na innego kandydata prawej strony niż Andrzej Duda, to właśnie tak by postąpił. Pytany o stworzony z myślą o naśmiewaniu się z polityka PiS profilu “Suski 2020” niemal z dumą przekonywał, że “Tam są bardzo fajne hasła. Nawet ostatnio idąc ulicą, jakaś grupka młodych ludzi biegła, sportowców i skandowali: żadne Dudy, żadne Tuski, na prezydenta Marek Suski. Bardzo dowcipne, dziękuję tym wszystkim”.
Najbardziej kuriozalny był jednak fragment rozmowy o nagrodach, jakie politycy partii rządzącej otrzymywali z budżetu państwa w ramach systemu drugich, a czasami nawet trzecich wynagrodzeń, czym ominięto niepopularne plany podwyżki ich wynagrodzeń. Zapowiedział, że faktycznie wszystkie nagrody za 2017 i za 2016 (do tej pory politycy PiS nie chcieli przyznać, że ten system istniał już w tamtym roku) trzeba będzie zwrócić. Gdy prowadzący rozmowę Robert Mazurek wytknął mu, że w kampanii wyborczej obiecywali likwidację gabinetów politycznych, to szef takiego właśnie gabinetu premiera najpierw wyparł się, że nigdy takiej obietnicy nie składali, by następnie przyznać, że takie zapisy były “niefortunne”. Że też poseł Suski nie podpowiedział byłej premier Beacie Szydło właśnie takiego tłumaczenia się z ujawnionych kwot nagród i sprzeniewierzenia się zapowiedziom o “umiarze i pokorze”. Wystarczyło po prostu powiedzieć, że to była wypowiedź “niefortunna”.
Trzeba jednak przyznać, że Marek Suski ma niebywały dar mówienia słów, z których nie wynika absolutnie żadna konkretna treść. Do polityki nadaje się zatem idealnie.
Źródło: RMF FM
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU