Polityka i Społeczeństwo

Listonosze zagrożeni więzieniem? Groźny zapis w ustawie o wyborach korespondencyjnych

Jak wiadomo, Poczta Polska jest od pewnego czasu oczkiem w głowie obozu rządzącego i nie za sprawą pomnożenia wyników finansowych czy wdrażania rewolucyjnej usługi, tylko zaprzęgnięcia jej do machiny wyborczej. Listonosze nie kryją oburzenia, w spółce tli się bunt, ale na razie na Jarosławie Kaczyńskim nie robi to wrażenia. Wczoraj w narrację wyborczą wpisał się minister Szumowski, który rekomenduje przeprowadzenie wyborów prezydenckich metodą korespondencyjną.

Gościem wczorajszego programu “Tak Jest” w TVN24 był Sławomir Redmer, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty, przewodniczący Federacji NSZZ Pracowników Łączności w Polsce. Redmer nie krył swoich obaw odnośnie zapisów, jakie znalazły się w ustawie i są według niego niebezpiecznie dla pracowników Poczty.

Art. 17.1. Kto kradnie kartę do głosowania lub oświadczenie, o którym mowa w art. 3 ust.3 pkt 5 – podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

2. Tej samej karze podlega, kto umieszcza w nadawczej skrzynce pocztowej, o której mowa w art.5 ust. 2, przerobioną lub podrobioną kartę do głosowania lub oświadczenie, o którym mowa w art. 3 ust. 3 pkt 5

W opinii szefa związku zawodowego, na podstawie tych przepisów można oskarżyć listonosza o kradzież – Obawiam się, żeby przypadkiem klienci nie oskarżali naszych pracowników, że ukradli im karty wyborcze, a jest to o tyle prawdopodobne, że niestety z jednej strony nie we wszystkich domach mieszkalnych, blokach, domach jednorodzinnych są oddawcze skrzynki. Z drugiej strony one są bardzo często uszkodzone, niezabezpieczone. Wielu klientów nie zamyka swoich przegródek. Wówczas jak zniknie pakiet wyborczy, to w pierwszej kolejności będzie podejrzenie, że uczynił to pracownik poczty – tłumaczył obrazowo Redmer.

W ustawie jest zapis, według którego na czas wykonywania zadań związanych z wyborami, operator jest zwolniony ze świadczenia innych usług pocztowych. Redmer nie kryje oburzenia i zwraca uwagę na aspekt ekonomiczny – (…)Poczta Polska jest instytucją usługową i w ten sposób władza wykonawcza i ustawodawcza poniekąd wypycha Pocztę Polską z rynku. Przecież my działamy jako spółka Skarbu Państwa na rynku konkurencyjnym(…)w tym momencie my w jakimś stopniu tracimy wiarygodność – podkreśla. Dodaje także, że klienci mając świadomość zamknięcia poczty na cztery spusty, nie będą zamawiali dostaw produktów zakupionych w internecie za pośrednictwem Poczty, tylko zamówią doręczenie u innego dostawcy.

Sławomir Redmer rzuca całkowicie inne światło na problemy Poczty Polskiej w kontekście organizacji wyborów korespondencyjnych. De facto jednym przepisem rząd działa na szkodę spółki Skarbu Państwa, wykluczając ją z rynku na tydzień lub dłużej, bo nikt nie jest w stanie dokładnie określić ile będzie trwał cały proces logistyczny. Straty wizerunkowe będą potężne, nie mówiąc o finansowych, a takie postępowanie wiadomo gdzie powinno się skończyć.

Źródło: tvn24.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie