Ostatnie sondaże w mijającym roku potwierdzają dominację Prawa i Sprawiedliwości, stabilne notowania PO, trend spadkowy Kukiza, powrót poparcia .Nowoczesnej w okolice wyniku wyborczego z 2015 r. oraz powolne zmartwychwstanie SLD. Czy to prognoza na nadchodzące 12 miesięcy? Pamiętajmy, że w nadchodzącym roku czeka nas najbardziej wiarygodny sondaż poparcia: wybory samorządowe. Z prognoz wyborczych wynika, iż zapowiada się w nich zażarta bitwa.
PiS oddala się od 50% i sejmików nie zdobywa
Badanie Estymatora dla DoRzeczy.pl to ostatni sondaż poparcia w mijającym roku. Partia rządząca może świętować, ponieważ uzyskuje w nim prawie 46 proc. i ma sporą przewagę nad PO (23,4 proc.). Jednak o magicznych 50 proc. może na razie zapomnieć. Na trzecim miejscu znalazł się Kukiz ’15 (8,3 proc.), dalej .Nowoczesna (6,9 proc.) oraz PSL (5,5 proc.). To kolejny sondaż, w którym mało widoczny w mediach SLD przebija próg wyborczy od dołu uzyskując 5,4 proc. poparcia.
Przy takim układzie sił partia Kaczyńskiego zdobyłaby aż 265 mandatów
Dla porównania w listopadzie w sondażu pracowni Estymator PiS otrzymał 42,8 proc. głosów. Takie poparcie dawało partii Jarosława Kaczyńskiego 248 mandatów w Sejmie. Na drugim miejscu znalazła się wtedy Platforma Obywatelska, której poparcie wynosi 22,2 proc. Taki wynik dawał 114 mandatów. Kukiz’15 z wynikiem 9,1 proc. zamykał podium. Ruch Pawła Kukiza uzyskałby 40 mandatów w Sejmie. Na kolejnym miejscu uplasowała się Nowoczesna z wynikiem 8,4 proc. i 28 miejscami w Sejmie. Dalej PSL (5,8 proc.) i SLD (5,4 proc.). Jak to poparcie przełożyłoby się na wybory samorządowe?
Bardzo interesującą prognozę poparcia poszczególnych partii do sejmików wojewódzkich przygotował ekspert z zakresu analiz preferencji wyborczych Marcin Palade. Wynika z nich, że Polska mogłaby się po wyborach samorządowych podzielić równo na połowę, ponieważ uzyskalibyśmy remis pomiędzy PiS-em a opozycją w liczbie sejmików, w których partie te rządziłyby samodzielnie bądź w prawdopodobnej koalicji:
Dla zilustrowania rozkładu poparcia przedstawiamy poniżej preferencje wyborcze w kilku wybranych województwach plus możliwe warianty koalicyjne:
Wygląda na to, że czeka nas totalny bój o samorząd w nowym roku.
Kaczyński niczym Snoke
Chyba nie macie wątpliwości, kto w naszym kraju pociąga za wszystkie sznurki. I nie jest to Krzysztof Jarzyna ze Szczecina ani Tomasz Lis. Jeżeli mieliście problem z odpowiedzią na to pytania, to koło ratunkowe przynosi badanie Millward Kantar dla TVN24. Aż 62 proc. badanych wskazało na Jarosława Kaczyńskiego jako imperatora, tylko 13 proc na jego wiernego sługę Dartha Dudę , a 8 proc. na młodego ucznia Kylo Ren – Morawieckiego. Ciekawe, czy skończy się tak jak w „Ostatnim Jedi”.
Mamy jeszcze jedno podobieństwo do fabuły „Gwiezdnych Wojen”- powolną śmierć demokracji w Polsce. Przynajmniej tak to widzi większość badanych przez tę samą sondażownię, bo aż 48%.
Co ciekawe, opinie na ten temat mocno się w ostatnim roku spolaryzowały. Porównując odpowiedzi z badaniem z grudnia zeszłego roku, okazuje się, że o 10 punktów procentowych wzrósł odsetek osób, które uważają, że rządy PiS wzmocniły demokrację. O 9 punktów procentowych zmalał zaś odsetek tych, którzy uważają, że demokracja została osłabiona.
Z kim chcielibyśmy się napić szampana
Wygląda na to, że po spożyciu kolacji wigilijnej z Andrzejem Dudą (badanie z poprzedniego tygodnia), chętnie zaprosilibyśmy go również na imprezę sylwestrową. Tak wynika przynajmniej z badania Pollster dla se.pl. Zdetronizował on lubiącego się zabawić Aleksandra Kwaśniewskiego, który spadł na 7. miejsce. Nie zachwyca wynik Donalda Tuska ani Rafała Trzaskowskiego, ale może jego wynik poszybuje w przyszłym roku, gdy zostanie prezydentem Warszawy? Paweł Kukiz niezmienianie znajduje się w czołówce tego rodzaju rankingu. Może czas jednak zająć się ponownie bawieniem gawiedzi a nie polityką?
Z kolei nasi zachodni sąsiedzi coraz mniej ochoty mają na szampana z ich obecną panią kanclerz. Jak pisze „Die Welt”, powołując się na sondaż instytutu Civey, prawie co drugi Niemiec (47 proc.) chciałby powiedzieć swojej szefowej „Aufwiedersehen”. Natomiast 36 proc. opowiada się za jej kolejną kadencją, przed dwoma miesiącami było to 44 proc. Przyczyną są oczywiście nieudane rozmowy koalicyjne, a także po prostu zmęczenie już „Żelazną Kanclerz”.
Szampana może otwierać Barack Obama, który po raz 10 znalazł się na pierwszym miejscu wśród najbardziej podziwianych w USA mężczyzn – wynika z sondażu Instytutu Gallupa. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znalazł się obecny prezydent USA, Donald Trump. Były prezydent uzyskał 17 proc wskazań , urzędujący 14 proc. Na trzecim miejscu znalazł się papież Franciszek – podziw do niego zadeklarowało 3 proc. ankietowanych. Na dalszych miejscach znaleźli się m.in. Elon Musk i Dalajlama. Po raz pierwszy od 25 lat w pierwszej “10” najbardziej podziwianych mężczyzn zabrakło Billa Clintona. Wśród kobiet najbardziej podziwianą osobą jest Hillary Clinton, którą wskazało 9 proc. ankietowanych. Clinton znalazła się na czele tego zestawienia po raz 16 z rzędu, a 22 w ogóle – i pod tym względem nie ma sobie równych (Eleonora Roosevelt, druga kobieta, która znajdowała się na czele tego zestawienia najczęściej, wygrywała je “zaledwie” 13 razy).
Ku przestrodze i pocieszeniu
To, że łaska narodu na pstrym koniu jeździ pokazuje sondaż zaufania społecznego sprzed roku przeprowadzony przez Ibris dla onet.pl. Wtedy, wraz z sześcioma królami królował odchodzący do politycznego lamusa jak druga trylogia „Star Wars” Ryszard Petru , wyprzedzając Andrzeja Dudę-obecnego lidera rankingów zaufania.
Czy za rok będziemy śmiać się z dzisiejszych sondaży poparcia, gdzie króluje PiS? Tego Państwu życzymy z całego serca.
Źródło: wp.pl tvn24.pl se.pl interia.pl rp.pl DoRzeczy.pl
Fot.: Platforma Obywatelska RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
