TVP nie odpuszcza nawet w czasie epidemii. Teraz atakuje Senat za “szastanie pieniędzmi”, gdy “w czasie pandemii Polacy tracą pracę”. Oczywiście wszystko to jest manipulacją.
TVP opublikowało dokładnie taki tekst: “W czasie pandemii koronawirusa wielu Polaków straciło pracę, inni muszą oszczędzać. Dlatego opinię publiczną zbulwersowały informacje o nagrodach, jakie Kancelaria Senatu przyznała urzędnikom – trafiło do nich aż 1,5 mln zł, ale sam marszałek Tomasz Grodzki nie chce zdradzać, kto i za co dostał premię” (tekst z portalu tvp.info z 16 kwietnia 2020 r.).
Oburzenie PiS-u
Z polityków PiS najbardziej Grodzkiego atakuje oczywiście Stanisław Karczewski. – Od 30 lat nie było takiego upolitycznienia Kancelarii Senatu. Grodzki zatrudnił w niej polityków PO, którzy cały czas prowadzą działalność polityczną. Ich Twitter i Facebook jest tego dowodem. Kpią tam z rządu, żartują, wyśmiewają działania rządu i są za to jeszcze nagradzani przez funkcjonariusza politycznego Grodzkiego te słowa w ustach byłego marszałka Senatu brzmią kuriozalnie. Można je jednak wyjaśnić tym, że polityk stracił swoją ważną funkcję po klęsce PiS, jaka miała miejsce jesienią.
Powyższe nie tłumaczy jednak tego, że mamy tu do czynienia z manipulacjami. Kancelaria Senatu wyjaśnia bowiem, że to, co telewizja publiczna nazywa “nagrodami”, to premie i różnego rodzaju dodatki funkcyjne. Do tego dla 323 osoby! Poza tym, co jest najważniejsze, wszystko to zostało wypłacone w grudniu 2019 r., czyli w okresie, gdy nikt nie podejrzewał, że dojdzie do obecnej sytuacji. – W 2020 roku w Kancelarii Senatu nie zostały wypłacone żadne nagrody, premie ani dodatki służbowe, poza okolicznościowymi nagrodami dla pracowników odchodzących na emeryturę w łącznej kwocie 11 tys. zł – tłumaczy się Senat.
Stanisław Karczewski zapomina o tym, co robił?
Najbardziej żenuje jednak reakcja Karczewskiego. W 2016 r. dostał on 33 tys. nagrody jubileuszowej, a w 2019 r. 58 tys. zł ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. Od stycznia 2016 r. korzystał ze słynnej na cały kraj willi w rządowym kompleksie przy ul. Parkowej. Przyznano mu ją w ramach “prawa do lokalu mieszkalnego służącego do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych”. Wyrażając dziś swoje oburzenie zapomniał więc chyba o tym, co sam robił.
Źródło: Wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU