Jarosław Kaczyński zdecydowanie nie jest najbardziej lubianym politykiem w Polsce. Mimo tego ma ponoć wesprzeć w kampanii wyborczej Andrzeja Dudę. Czy twarz prezesa nie sprowadzi jednak na obecną głowę państwa klęski?
Oficjalnie kampania prezydencka ruszy w lutym. W przypadku Dudy sprawa wygląda jednak trochę inaczej, bowiem on sam od dawna objeżdża Polskę. Jego współpracownicy chwalą się, że odwiedził już wszystkie powiaty w Polsce. Patrząc na sondaże można powiedzieć, że zdecydowanie mu się to opłaca. Tyle że teraz w działania Pałacu ma włączyć się Kaczyński. Ma także jeździć po kraju i namawiać wyborców do wsparcia Dudy. Jest tylko jedno „ale”.
Nikt Pana nie lubi, panie prezesie!
W porządku, to nie jest tak, że prezes budzi całkowicie powszechną niechęć. Nie należy jednak do lubianych i tych polityków, którym w ogóle się ufa. Mimo wszystko ktoś z PiS wpadł na pomysł, że jego wsparcie teraz się przyda.
Ponoć chodzi zwłaszcza o drugą turę. Kaczyński przełożył już nawet operację kolana, by tylko móc wesprzeć Dudę.
– Prezes zawita do małych i większych miast. Wiemy, że przed nim kolejna operacja kolana, ale prezes jest uparty i chce się zaangażować bardzo mocno w kampanię, a co prezes mówi, jest święte – zaznacza źródło „Super Expressu”.
Pokazuje to jednak pewną desperację PiS. I oznacza, że wewnętrzne badania partii wcale nie dają pewnego sukcesu Dudzie w II turze. A do tej wejdzie zapewne też Małgorzata Kidawa-Błońska, która swoim spokojnym charakterem może skutecznie kontrastować z obecnym prezydentem, który ostatnio bardziej walczy o elektorat Konfederacji niż środowisk centrowych.
Wsparcie Kaczyńskiego może okazać się jednak ciosem w Dudę, a nie wsparciem jego kandydatury. Dlaczego?
Problem Dudy
Obecny prezydent ma problem. Po pierwsze, ma łatkę marionetki prezesa. I to mimo tego, że w 2017 r. próbował się wyrwać na niezależność. Z marnym skutkiem, który tylko pokazał jak nienajlepszym jest politykiem.
Obecne próby udawania twardego męża stanu krzyczącego na spotkaniach z wyborcami upodabniają go do komicznych postaci pseudo-dyktatorów. Jeśli wierzyć jego byłym współpracownikom nikt nie chce mu tego wyjaśnić w obawie o pozycję w Pałacu.
Najgorsze jest jednak to, że wsparcie Kaczyńskiego może mocniej unaocznić przedmiotowość prezydenta. Do tego wątpliwe, by przełożyło się na wynik wyborczy w pozytywny dla Zjednoczonej Prawicy sposób.
Czy więc prezes pogrąży Dudę? Zapewne nie zrobi tego świadomie, ale jest szansa, że jego większe zaangażowanie tylko wzmocni kandydatów opozycji. Jeśli Pałac Prezydencki uda się odbić z rąk PiS-u, dni tego rządu są już policzone.
Źródło: Onet, Super Express
Fot.: Flickr.com/Kancelaria Premiera
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU