Tomasz Rzymkowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości (wcześniej ruchu Kukiz’15), ewidentnie dostrzega w rosnącej popularności Rafała Trzaskowskiego jakieś sygnały kojarzące się mu z nadchodzącą Apokalipsą. Teraz przyznał, że najbliższe wybory to dla Polaków niemal cywilizacyjny wybór.
Lewicowe skrzydło PO
– Rafał Trzaskowski reprezentuje skrajnie lewicowe skrzydło PO, które jest zainteresowane rewolucją obyczajową, wojną światopoglądową, niszczeniem wszystkiego, co jest naszym dziedzictwem kulturowym. (…) PO w sposób celowy i świadomy wystawia go, jako kandydata licząc na to, że ten obszar wojny będzie przesunięty i zradykalizowany – uważa Rzymkowski, który powiedział to na antenie Radia Maryja.
Z kolejnych słów wynika, że dawał radę jeszcze zdzierżyć Małgorzatę Kidawę-Błońską.
– To jest starcie cywilizacji. Podkreślam to od pierwszej chwili, kiedy Platforma Obywatelska zmieniła kandydata na prezydenta z pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która na tle całej PO wydaje się takim kandydatem centrum – tłumaczył swoją postawę poseł PiS.
Dowiedzieliśmy się też, że ponoć PO wystawiła Trzaskiego, by przypodobać się “różnym środowiskom międzynarodowym, którym zależy, aby Polska czy Węgry lub inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej, w których jeszcze tego typu nowinek obyczajowych nie wprowadzono, były realizowane”. Chodziło mu oczywiście o promowanie LGBT.
Wojna cywilizacji
W dalszej części oberwało się nawet ojcu współczesnej psychologii, Sigmundowi Freudowi…
– To jest pytanie nie tylko o to, kto będzie głową RP, ale to będzie również pytanie o kształt i kurs naszej cywilizacji. Czy nadal jesteśmy w kręgu cywilizacji łacińskiej? Czy zmierzamy tak naprawdę nie wiadomo dokąd? Czy będą realizowane postulaty skrajnej lewicy, podyktowane „osiągnięciami naukowymi” Sigmunda Freuda, gdzie ta seksualność ma być główna determinantą życia społecznego i politycznego? – pytał Rzymkowski.
Z jednym jednak z politykiem PiS-u można się przynajmniej częściowo zgodzić. Faktycznie wybór na prezydenta Rafała Trzaskowskiego będzie oznaczał przełom, a konkretnie to, że dominacja ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego na polskiej scenie politycznej powoli się kończy. Byłyby to bowiem pierwsze w pełni wygrane przez opozycję wybory od 2015 r.
Źródło: radiomaryja.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU