Czarne chmury gromadzą się nad partią rządzącą. Latem prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiadał, że spodziewa się gorącej politycznie jesieni, podczas której przeciwko wprowadzanym zmianom może głośno zaprotestować wiele grup społecznych, niezadowolonych z “odrywania elit od koryta”. Do tej pory gwarantem, że protesty nie będą masowe, był ich bardzo bliski sojusz z dawno już upolitycznionym związkiem zawodowym “Solidarność”. Piotr Duda, szef tego związku wielokrotnie podkreślał, że ta władza w końcu prowadzi dialog ze związkowcami i w końcu słucha potrzeb obywatelskich, dlatego “S” stoi za nią murem. Cena nie była wysoka – ot kilka stanowisk w ministerstwach dla odpowiednich ludzi, przywrócenie niższego wieku emerytalnego, wyczyszczenie urzędów ze “złogów komunizmu” oraz uchwalenie flagowej ustawy obywatelskiej, dotyczącej zakazu handlu w niedzielę, którą “S” objęła swoim patronatem.
Takie były warunki związku, by przymknąć oko na szarganie praw pracowniczych, które były ubocznym skutkiem wprowadzania flagowych reform rządu Beaty Szydło. Co prawda branżowe organizacje związkowe z “S”, zwłaszcza w skarbówce z czasem zorientowały się, że zostały oszukane przez rząd, jednak centrala pozostawała cicho. Co więcej, przy okazji protestu nauczycieli, który został urządzony w sprzeciwie wobec deformy edukacji, “S” atakowała nawet Związek Nauczycielstwa Polskiego, wyraźnie opowiadając się po stronie rządu.
Okazuje się jednak, że sojusz PiS z “Solidarnością” zawisł na włosku wobec otwartego konfliktu nad ustawą o zakazie handlu w niedziele. Prawo i Sprawiedliwość wciąż waha się, w jaki sposób pogodzić oczekiwania strony społecznej z interesem polskiej gospodarki i przynajmniej na razie chce ograniczyć handel do dwóch niedziel w miesiącu. Nie przekonuje to przewodniczącego Piotra Dudy, który dziś na Twitterze ogłosił, iż właśnie powstała olbrzymia rysa na współpracy jego związku z PiS.
Po tym co stało się wczoraj na komisji sejmowej oznacza, że to już nie jest projekt obywatelski. To wielka rysa na relacjach S z PiS
— Piotr Duda (@DudaSolidarnosc) October 27, 2017
Nie poprzestał na jednym wpisie. W kolejnych zwrócił się do posłów PiS, będących członkami “Solidarności”, żeby opowiedzieli się przeciw woli partii i jednak zagłosowali zgodnie z postulatami związku. Co więcej, przewodniczący Duda zagroził wręcz, że nieuchwalenie ustawy zakazującej handlu we wszystkie niedziele i święta może skutkować skargą do Trybunału Konstytucyjnego przeciwko rządowi Prawa i Sprawiedliwości.
Zastanawiamy się czy nie skierować skargi do TK w związku ze złamaniem Konkordatu. Art. 9 mówi – niedziela jest dniem wolnym od pracy
— Piotr Duda (@DudaSolidarnosc) October 27, 2017
W sumie zabawna jest wiara szefa Solidarności, że TK może dziś opowiedzieć się przeciwko woli partii rządzącej, jednak najwyraźniej to jeden z tych Dudów, którzy wciąż są przekonani, że Trybunał Konstytucyjny wciąż jest niezależny od rządu. Nie można jednak wykluczyć, że prędzej czy później zda sobie z tego sprawę, a wtedy PiS może mieć spory problem.
Kilka dni temu pisaliśmy, że protestujący obecnie rezydenci to wierzchołek góry lodowej, bo w gotowości do strajku jest co najmniej jeszcze kilka dużych grup społecznych. Nauczyciele, górnicy, rolnicy czy urzędnicy byliby bardzo zadowoleni, gdyby “Solidarność” wypowiedziała w końcu posłuszeństwo partii rządzącej i zdecydowała się przystąpić do protestu przeciwko złym i antypracowniczym zmianom. Gdyby do tego doszło, to jesień może być być dużo gorętsza niż przewidywał to prezes PiS. I zdecydowanie mniej dla partii rządzącej wesoła.
Źródło: Twitter
fot. Shutterstock/Michael Wende
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU