Politycy obu stron barykady przepowiadają najgorętszą od lat jesień w polskiej polityce. Politycy PiS-u szykują się do kolejnego etapu batalii o Sąd Najwyższy i KRS oraz osłabienia wolnych mediów poprzez wprowadzenie ustawy dekoncentracyjnej. Natomiast opozycja, zwłaszcza PO, zapowiada zwiększenie swojej „totalności” przede wszystkim poprzez bardziej radykalną krytykę działań rządu objawiającą się gównie spotęgowaniem oporu społecznego. Publicyści i tzw. eksperci polityczni od siedmiu boleści rysują scenariusze nadchodzących wydarzeń licytując się na dokładność swoich prognoz. Jednak wszystkim jakby trochę umknęły złowieszcze wizje opisujące plany radykalnej rozprawy z opozycją, jaką podobno planuje Prawo i Sprawiedliwość, a która miałaby obejmować aresztowania ważnych polityków, będących wrogami Kaczyńskiego.
Pisała już o tym w marcu Gazeta Wyborcza, a niedawno do tej kwestii powrócił na Twiterze niejaki Cezary Gmyz, obecnie korespondent TVP w Berlinie, a wcześniej dziennikarz TV „Republika”, czym wzbudził entuzjazm wśród zwolenników dobrej zmiany.
W związku z jego wcześniejszymi kompromitacjami m.in. w czasie relacji w Berlina po zamachu terrorystycznym na jarmarku świątecznym, kiedy to „mamrotał i bełkotał”, wpis ten został zignorowany. Czy taki scenariusz jest jednak prawdopodobny? Preludium do niego może być ganianie po prokuraturze Donalda Tuska.
Aby w pełni zrealizować taki plan, Prawo i Sprawiedliwość musi w pełni podporządkować sobie wymiar sprawiedliwości. Jak wiadomo, ze względu na weta prezydenta Dudy, udało się to tylko połowicznie. Oczywiście partia rządząca nie złożyła broni i z pewnością będzie dążyć do wprowadzenia radykalnych zmian. Ale już teraz, dzięki ustawie o ustroju sądów powszechnych, Ziobro może wyznaczać ich prezesów, de facto podporządkowując ich sobie. Stwarza to szerokie możliwości wpływania na przebieg ewentualnych spraw dotyczących oskarżanych polityków opozycji. Również reorganizacja służb poprzez połączenie Agencji Bezpeczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu ma pomóc w sprawnym osaczaniu oponentów.
Dodajmy do tego słowa, które Jarosław Kaczyński skierował do posła Witolda Zembaczyńskiego po sławnym już wystąpieniu 19 lipca, kiedy to zwyzywał polityków opozycji od „mord zdradziecki”. Wg posła Nowoczesnej, prezes miał powiedzieć kilkukrotnie o politykach PO, że „wszyscy oni będą siedzieć, że będą w więzieniu za wszystko”. Uważam, że biorąc pod uwagę szczerość Kaczyńskiego w tym momencie, należy te słowa traktować bardzo poważnie.
Czy jesienią szykuje się fala aresztowań polityków ? Czy Kaczyński, żądny zemsty zdecyduje się na najbardziej radykalne kroki, by ostatecznie rozprawić się ze swoimi wrogami? Czy szykuje dla nich swoją Berezę Kartuską? Mam nadzieję, że ten przygnębiający scenariusz się nie sprawdzi. W przeciwnym razie faktycznie czeka nas powrót do średniowiecza w każdym wymiarze życia społecznego.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Wp.pl
fot. Shutterstock/Marek Szandurski
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU