Od rana obóz władzy próbował ustalić, w jaki sposób najlepiej odpowiedzieć na sensacyjne zarzuty możliwego udziału w korupcji menadżerskiej, jakiej zdaniem Geralda Birgfellnera dopuścić miał się Jarosław Kaczyński. W końcu, po niemal dziesięciu godzinach od publikacji materiału w Gazecie Wyborczej, głos zabrała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Jej komunikat w tej sprawie nie jest jednak żadnym zaskoczeniem i zwiastuje, że w najbliższych tygodniach obóz władzy zrobi wszystko, by sprawę zamieść pod dywan, a w prokuraturze przeforsować tezę, że “nie ma żadnej afery”, a prezes PiS jest osobą kryształowo uczciwą.
Co więcej, Beata Mazurek mówi wręcz, że dzisiejsza publikacja nie zasługuje na poważne traktowanie, a zarzuty sformułowane przez austriackiego biznesmena przekraczają granice śmieszności. Stwierdziła, że okoliczności opisane w zeznaniach Birgfellnera nie miały miejsce, a ksiądz Sawicz podpisał uchwałę rady nie stawiając jakichkolwiek warunków, tym bardziej finansowych.
Zdecydowaną większość oświadczenia poświęciła atakowi na wiarygodność osoby, której (co potwierdzają opublikowane dokumenty) Jarosław Kaczyński zaufał niecałe dwa lata temu na tyle, by udzielić mu niezwykle szerokiego pełnomocnictwa do działania w imieniu spółki, będącej perłą w koronie majątku środowiska skupionego wokół niego. Zaatakowała także “Gazetę Wyborczą”, która jej zdaniem rozmienia na drobne swoją pozycję i sięga po metody Jerzego Urbana, który niegdyś posłużył się podobnym kłamstwem tj. opublikował sfałszowaną przez SB lojalkę Jarosława Kaczyńskiego, co skończyło się dla niego przegraną z kretesem w sądzie i przeprosinami. Zapowiedziała jednocześnie, że także wobec “Gazety Wyborczej” mogą zostać podjęte kroki prawne.
Poniżej wpis Beaty Mazurek i całość oświadczenia.
Szanowni Państwo, dzisiejszą publikacją @gazeta_wyborcza także zajmują się prawnicy. Szczegóły poniżej. pic.twitter.com/1PUeKnlkxQ
— Beata Mazurek (@beatamk) February 15, 2019
Tym samym obóz władzy idzie w zaparte, uruchamiając najprawdopodobniej wszelkie możliwe środki, by sprawie jak najszybciej ukręcić łeb tak, by nie mogła ona zaszkodzić wizerunkowi partii rządzącej w nadchodzących wyborach. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że rządzący znaleźli się w narożniku, z którego nie mają pomysłu jak się wydostać. Pozostaje klincz i walenie na oślep.
Źródło: Twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU