Wczorajszy dzień przebiegał pod znakiem walki o przepchnięcie przez PiS ustawy ostatecznie kastrującej wymiar sprawiedliwości w naszym kraju. Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości postanowili ostatecznie podporządkować sobie Sąd Najwyższy. Wywołało to znaczne protesty opozycji. Przez Polskę przetoczyła się fala demonstracji.
Jednym z najbardziej nieoczekiwanych zwrotów akcji było wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy, który postawił partii rządzącej zaskakujące ultimatum. Prezydent zażądał znowelizowania sposobu wyboru przez Sejm członków Krajowej Rady Sądownictwa, grożąc, że w przeciwnym wypadku zawetuje ustawę o Sądzie Najwyższym.
Opinia publiczna zaczęła zachodzić w głowę, czy serialowy Adrian po raz kolejny wykonuje mimowolnie rozkazy Jarosława Kaczyńskiego, czy też Duda gra na wybicie się na niezależność względem prezesa i dowodzonej przez niego partii?
Obecnie jest zbyt wcześnie na ferowanie jakichkolwiek definitywnych wyroków. W gąszczu informacji, opinii publicznej uciekł jednak inny bardzo ciekawy wątek. Mianowicie tzw. niezależnie prawicowe media całkowicie pogubiły się na skutek wystąpienia głowy państwa. Na prawicowych portalach zaczęły się pojawiać całkowicie sprzeczne ze sobą przekazy.
Prawaki nie wiedzo co "myśleć" pic.twitter.com/GAQjCPr2qh
— Robert Lipiec® (@R_Lipiec) July 18, 2017
Jeden wpływowy publicysta z obozu dobrej zmiany stanowczo gani prezydenta, z kolei koleżanka po fachu również z prawej strony sceny politycznej staje w obronie głowy państwa.
Nie wiadomo jeszcze w co gra Andrzej Duda, ale zaskoczenie na twarzach polityków partii rządzącej i sprzyjających im publicystów jest naprawdę zabawne.
Pozostaje zacytować klasyka: “jak żyć Panie premierze”?
fot. Shutterstock/praszkiewicz
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
