Prezydent Andrzej Duda zastosował akt łaski wobec kobiety skazanej za handel narkotykami. Sprawa wygląda na kontrowersyjną.
Centralne Biuro Śledcze (CBŚ) rozpracowywało gang złodziei samochodów i przy okazji trafiło na strukturę przestępczą rozprowadzającą w dużej ilości narkotyki. Funkcjonariusze przeprowadzili kontrolowany zakup i do ich sieci wpadła m.in Paula P. Jej dalsze losy zwieńczone prezydenckim aktem łaski opisuje Fakt.pl. Jak pisze gazeta, kobieta prowadzi wystawne życie.
Handlowała mefedronem
Handel narkotykami to nie była pierwsza kolizja z prawem Pauliny P. Gdy miała 20 lat, została skazana za kradzież słodyczy, odzieży i paska damskiego. Ten wybryk skończył się rokiem więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywną i dozorem kuratora.
Cztery lata później ma miejsce operacja CBŚ przeciwko handlarzom narkotyków. 24-latce zostaje udowodnione wprowadzenie do obiegu około dwóch kilogramów mefedronu. Sąd wymierza jej karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na 5 lat. Do tego dochodzi dozór kuratora, którego Paula P. zaczyna wodzić za nos.
Fakt.pl zapoznał się z tzw. teczką dozoru, w której kuratorzy opisują swoje spostrzeżenia z pracy z podopiecznym. Paulina wielokrotnie lekceważyła obowiązek kontaktów z kuratorem, który w 2017 r. wystąpił z wnioskiem o odwieszenie kary, ale sąd się do tego nie przychylił.
Paula P. podróżowała po Polsce i nie informowała kuratora o zmianie miejsca zamieszkania, a ten po raz drugi wystąpił z prośbą o odwieszenie kary i sąd podzielił argumentację urzędnika.
Batalia Pauliny P. i ułaskawienie
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU