Saint-Jean-de-Braye i Tuchów nie są już miastami partnerskimi. Francuscy radni jednogłośnie poparli rozwód z podtarnowskim miastem z powodu uchwały o tzw. strefie wolnej od LGBT, którą w zeszłym roku przyjęli ich polscy koledzy – informuje Onet.pl. Portal przypomina, że Tuchów w maju zeszłego roku przyjął rezolucję o “gminie wolnej od ideologii LGBT+”.
-Mimo że wiedzieliśmy, że polski rząd propaguje homofobię, byliśmy zdumieni, gdy odkryliśmy, że miasto Tuchów przegłosowało tę uchwałę. Natychmiast zdaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji, mówiąc sobie, że historia lubi się powtarzać. W naszym regionie Loirent były trzy obozy koncentracyjne. Ten w Jargeau był przeznaczony dla Cyganów i homoseksualistów. Nie możemy akceptować decyzji takich jak ta, podejmowanych z lekceważeniem praw człowieka – mówi w rozmowie z France Info Colette Martin-Chabbert, doradczyni mera gminy, cytowana przez Onet.
Doradczyni dodaje także, że francuska uchwała nie była konsultowana z radnymi Tuchowa – Jakie konsultacje mieliśmy przeprowadzić? Przecież oni przegłosowali tę uchwałę. Myślę, że nie rozumieją, dlaczego nas to szokuje – mówi oburzona. Colette Martin-Chabbert stwierdziła także, że koledzy z gminy Tuchów “nie zareagowali zbyt dobrze i byli zaskoczeni oraz oburzeni decyzją o zerwaniu współpracy.
To drugi w ciągu ostatnich trzech miesięcy przypadek zerwania współpracy między miastami partnerskimi. Na początku grudnia niemiecką prasę obiegła informacja o radych ze Strzegomia, którzy w partnerskim mieście Torgau zdemolowali pokoje hotelowe. Media pisały nawet o ekskrementach walających się po podłodze i pościeli. Torgau zerwało trwającą 22 lata współpracę.
Tak wygląda zderzenie dwóch kultur, niezależnie od formacji czy komitetu wyborczego, chociaż w przypadku incydentu w Torgau, możemy na upartego mówić o ułańskiej fantazji radnych. W przypadku Tuchowa i francuskiej gminy mamy do czynienia z bardzo mocnym sygnałem zwracającym uwagę na prawa człowieka i tego nie da się zbyć powiedzonkiem o uczeniu Francuzów jadania widelcem. Coś, co budzi oburzenie nad Wisłą, zaczyna być problemem międzynarodowym na szczeblu samorządowym i trzeba przyznać, że to nie lada sztuka, żeby do takiej sytuacji doprowadzić.
Zerwanie współpracy między miastami nie jest zwykłym powiedzeniem “do widzenia”. To może się wiązać ze wstrzymaniem wymiany uczniów czy staży organizowanych na łonie takiej współpracy. Mówiąc wprost, uchwały o strefach wolnych od LGBT uderzają w lokalną społeczność, która być może nawet się takimi sprawami nie interesuje. To dzieci pani Edyty z warzywniaka i Pana Romana z warsztatu samochodowego nie pojadą np. do Francji po preferencyjnych stawkach czy nawet za grosze, aby podszlifować znajomość języka. A jeżeli z tego zrobi się kula śniegowa i kolejne miasta czy gminy zaczną zrywać współpracę, to co wtedy? Tupanie nogą czy refleksja?
Źródło: wiadomosci.onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Facebook Comments
blok 1
Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.