Trudno zrozumieć, za jaki kraj posłowie Prawa i Sprawiedliwością chcą, by Polska była postrzegana, że wielomilionowe obcięcie budżetu na działalność rzecznika praw obywatelskich uzasadniają “ochroną polskiej racji stanu”. O czyjej racji mówimy w przypadku kuriozalnego ataku na urząd odpowiedzialny za ochronę praw wszystkich polskich obywateli, które na każdym kroku naruszane są przez coraz bardziej oderwaną od rzeczywistości i nastawioną na realizację partykularnych interesów ekipę rządzącą? Tak zachowywać może się tylko władza, która interes państwa i jego obywateli utożsamia z interesami partii, tak jak to miało miejsce w najbardziej mrocznych czasach polskiej państwowości.
Jak informowała wczoraj “Gazeta Wyborcza”, to się jednak dzieje w państwie PiS. RPO zawnioskował o budżet w wysokości 48,1 mln zł i taka kwota znalazła się w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok. W porównaniu z 2018 r. było to więcej o 8,6 mln i było to uzasadnione nałożeniem na RPO nowych obowiązków, m.in. na realizację zadań wynikających z prezydenckiej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która rzecznikowi przyznała uprawnienie wnoszenia tzw. skargi nadzwyczajnej (do biura wpłynęło już ponad 2,4 tys. wniosków o jej wniesienie), czy na działania Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, którego zadaniem jest przeciwdziałanie torturom i nieludzkiemu traktowaniu. To jego pracownicy w sierpniu tego roku nagłośnili sprawę pobicia 70-letniego mężczyzny w komisariacie.
Posłowie partii rządzącej są jednak głusi na oczekiwania biura Adama Bodnara i fakty, że o pomoc do RPO zwraca się coraz więcej Polaków. Dla nich jest politycznym wrogiem, wściekłym lewakiem, który za granicą donosi na polski rząd i prowadzi antyrządową politykę.
– Od dawna uważam, że trudno mówić o instytucji rzecznika praw obywatelskich, bardziej w tej chwili wygląda na rzecznika Obywateli RP. To jest skrajne upolitycznienie jednego z urzędów – stwierdził poseł Janusz Szewczak. Bodnarowi wypominał „angażowanie się w wystąpienia szkalujące polski rząd za granicą”, gdzie jest „zapraszany, nagradzany”. – To są działania w mojej ocenie bardzo szkodliwe dla polskiej racji stanu, działania skrajnie upolitycznione, tendencyjne – atakował. I zapowiedział złożenie poprawki obniżającej zaplanowany budżet o ok. 7 mln zł. W sukurs przyszedł mu poseł Schreiber, który jednak kolejne 7 mln odebrane RPO argumentował oszczędnościami na funkcjonowaniu organów państwa i to właśnie jego poprawka ostatecznie została przyjęta przez sejmową komisję.
Najbardziej kuriozalne jest to, że odbierając rzecznikowi praw obywatelskich środki na realizację tzw. skarg nadzwyczajnych, PiS torpeduje reformę prezydenta Dudy, odbierając pokrzywdzonym niesprawiedliwymi wyrokami sądów prawo dochodzenia swoich racji przed Sądem Najwyższym. Politycy partii władzy nie potrafią się wznieść ponad własne ograniczenia i polityczną zawiść do Adama Bodnara. Szkoda, że ucierpią głównie obywatele.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Fot. Shutterstock/Dagmara_K
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU