Gdy dochodzi do tak tragicznych wydarzeń jak te, które wydarzyły się w miniony weekend na Pomorzu, w Borach Tucholskich, obowiązkiem władzy jest reagować. Zwłaszcza władzy, która przez lata próbowała na każdym kroku przekonywać obywateli, że będzie ona blisko ludzi i troszczyć się będzie o ich potrzeby. Od kilku dni trwa gorąca debata w mediach, czy władza Prawa i Sprawiedliwości zareagowała właściwie. Pracownicy mediów publicznych oraz komentatorzy sympatyzujący z władzą dwoją się i troją, by pokazać, że pomoc nadeszła na czas, z kolei dziennikarze mediów prywatnych i lokalni włodarze nie szczędzą gorzkich słów, by wyrazić swoje rozczarowanie nieczułością i arogancją władzy.
Z ust ministra spraw wewnętrznych i administracji padły niedawno słowa o tym, że politycy opozycji, tak głośno krytykujący opieszałość władzy, pojechali na miejsce kataklizmu głównie po to, by się lansować i na krzywdzie ludzkiej zbijać polityczne profity. To oczywiście nie przeszkadza jemu samemu regularnie podkreślać, że wina ewentualnego opóźnienia w działach leży po stronie samorządów. Na gruzach powalonych domów czy na tle zdewastowanych lasów minister Błaszczak robi preludium do rozpoczęcia kampanii samorządowej, w której PiS marzy o odbiciu samorządów z rąk władzy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dziś po raz pierwszy z ust najgorszego chyba w historii szefa MSWiA padły słowa krytyczne słowa pod adresem przedstawiciela własnego środowiska. Po kuriozalnych wypowiedziach wojewody pomorskiego, Pawła Drelicha, pod jego adresem padło krótkie: “Powinien mniej mówić, a więcej robić”. Refleksja przychodzi za późno.
Okazuje się, że zarzuty pod adresem opozycji, która rzekomo przyjeżdża na tereny dotknięte klęską żywiołową po to, by się lansować, mogą jednak obrócić się przeciwko ministrowi Błaszczakowi. Wczoraj pisaliśmy o tym, jak lansowała się w kampanii wyborczej dzisiejsza premier Beata Szydło.
Internauci przypominają słowa Szydło. Porażająca hipokryzja władzy w sprawie nawałnic
Okazuje się, że nie była sama. Jak przypomniały wczorajsze “Fakty” w TVN24 a podchwycił jeden z internautów na Twitterze, podobne decyzje o lansie podejmował nie kto inny, a sam prezes Jarosław Kaczyński. Pytanie teraz zatem do ministra Błaszczaka, czym dzisiejszy rzekomy lans polityków PO, różni się od potrzeby serca prezesa PiS.
Kto komu powinien dać w pysk?
Błaszczak Kaczyńskiemu?
Kaczyński Błaszczakowi? pic.twitter.com/MLT9l73Eqc— Październikowa (@Pazdziernikowa) August 17, 2017
“W demokracji jest władza i jest opozycja i po to jest opozycja, by kontrolować władzę. A władza w tej chwili działa tak, jak każdy widzi”.
Trzeba przyznać, że prezes bardzo trafne podsumowuje działania rządu. Oczekujemy w takim razie natychmiastowej dymisji ministra Błaszczaka. Bo przecież każdy widzi, jak sobie nie poradził z odpowiedzialnością.
fot. flickr/KPRM/Shutterstock/praszkiewicz
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU