Funkcja wicepremiera bez resortu oraz szefa Komitetu Społecznego Rady Ministrów miały być dla Beaty Szydło ciepłą posadką, na której przy utrzymaniu bardzo wysokiej pensji przeczeka sobie rok do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Od wielu miesięcy trwają próby ustalenia, czym tak naprawdę zajmuje się była premier w ramach swoich obowiązków służbowych. Takie pytania były szczególnie nasilone w czasie niedawnego protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie, które przez 40 dni domagały się od rządu poprawy swojego losu i spełnienia ich postulatów.
Mimo iż pozornie wydawać by się mogło, że osoba pełniąca tak ważne stanowisko dotyczące polityki społecznej rządu Prawa i Sprawiedliwości powinna być jedną z pierwszych, które odwiedzą protestujących i wysłuchają ich postulatów, przez cały okres pobytu opiekunów w Sejmie, Beata Szydło nie znalazła dla nich ani minutki. Wielu komentatorów już wtedy sugerowało, że oto wizerunek polityka wrażliwego na krzywdę ludzką właśnie przestaje istnieć. To samo potwierdzały sondaże zaufania do polityków, w których bardzo widoczny był upadek polityczny posłanki PiS. Dzisiejsze doniesienia mediów mogą ją jednak pogrążyć totalnie.
Trudno bowiem pogodzić bezduszność byłej premier wobec protestujących w Sejmie z ordynarną prywatą, jaką opisał dziś dziennik “Fakt”. Przypomnijmy, pani Beata Szydło dała się złapać reporterom dziennika na tym, jak rządowa kolumna opancerzonych limuzyn asystuje eleganckiemu busowi, w którym obecna wicepremier przywiozła swoją mamę na badania w rządowej klinice przy ul. Szaserów w Warszawie. Oczywiście na odpowiedź, na jakiej podstawie służbowe limuzyny SOP wykorzystywane są do prywatnych celów polityków partii rządzącej, nie ma co ze strony władzy liczyć. W końcu z pewnością im się to należy, by żyło się lepiej wszystkim, w tym przede wszystkim swoim. Internauci nie są jednak tak wyrozumiali i nie przebierają w słowach w krytyce byłej premier. W komentarzach na Twitterze możemy przeczytać, że to norma w przypadku polityków tego obozu, że nie dziwi brak zainteresowania poprawą służby zdrowia dla wszystkich Polaków, skoro dla swoich rodzin mają komfortowe warunki. Nie brakuje też komentarzy o skrajnej hipokryzji byłej premier.
Babsko nie wiadomo co robi a kosztuje nas miesięcznie, kilkadziesiąt tysięcy złotych!
I mimo takich konfitur babsko nie zamówi dla matki taksówki za 5 dych, tylko jeszcze nas na te 5 dych okradnie! pic.twitter.com/YhpAZQbdgI— Październikowa (@Pazdziernikowa) July 27, 2018
W kraju, w którym po 40 dniach protestu rodziny osób niepełnosprawnych odchodzą z kwitkiem, a "wicepremier ds. społecznych" nawet się z nimi nie spotyka, ta sama "wicepremier ds. społecznych" wozi swoją matkę do lekarza służbową kolumną aut na koszt podatnika.
— Piotr Beniuszys (@piotr_beniuszys) July 27, 2018
Źródło: Fakt
Fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU