Znane powiedzenie mówi: “z dużej chmury mały deszcz”, choć do sytuacji związanej ze słynnym już audytem rządów PO-PSL, ostro grillowanym przez polityków PiS, bardziej pasuje sformułowanie: “krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje”.
Przysłowiowa krowa w kwestii potencjalnych nieprawidłowości za rządów poprzedników ryczała wyjątkowo głośno. Z trybuny sejmowej padały oskarżenia najcięższego typu, oskarżenia o niegospodarność, afery, bizantyjskie standardy i ogólne zepsucie obozu władzy. Słuchając wystąpień kluczowych polityków PiS nietrudno było odnieść wrażenie, że politycy PO prędzej czy później zostaną zatrzymani i osądzeni. Oskarżenia były tak potężne, że wsadzenie poprzedniej ekipy rządzącej do więzienia zdawało się być tylko kwestią czasu. Cezary Gmyz pisał wtedy, że po wystąpieniu Antoniego Macierewicza, Tomasz Siemoniak i Bogdan Klich powinni zostać wyprowadzeni w kajdankach. Media skupione wokół Prawa i Sprawiedliwości pisały o miażdżącym raporcie, a kibice obozu rządzącego stawiali wszystkich poprzednich ministrów na szafocie.
Rok po audycie okazuje się, że całe przedstawienie było PR-ową hucpą. Jak donosi Gazeta Wyborcza: “Miało być “tsunami niegospodarności”, jest tsunami umorzeń śledztw”.
Słowa o tsunami niegospodarności padły z trybuny sejmowej z ust Beaty Kempa, szefowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, która grzmiała wówczas: “Tsunami niegospodarności”, marnotrawstwa, lekceważenia nie ominęło Kancelarii Prezesa Rady Ministrów”.
Po przedstawieniu wyników audytu, KPRM złożyła do prokuratury trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzedników, dotyczące:
“Nieprawidłowości przy likwidacjach sprzętu komputerowego i teleinformatycznego w 2013 r”, „nieprawidłowości związanych z finansowaniem w latach 2011-12 podyplomowych studiów na kierunku menedżerskim na kwotę 75 tys. zł czterem pracownikom” i „gospodarowania nieruchomościami przy ul. Grzesiuka”. Jak donosi Wyborcza, wszystkie sprawy umorzono.
Okazuje się, że umorzeń jest znacznie więcej. Do prokuratury trafiło łącznie około 80 zawiadomień z różnych resortów. Jak donosi Wyborcza:
- prokuratura w Suwałkach umorzyło śledztwo w sprawie zniszczenia środowiska na obszarze strefy Puszcza Augustowska i Ostoja Augustowska,
- prokuratura w Legnicy umorzyła śledztwo w sprawie umowy dzierżawy kanalizacji i ciemnych włókien światłowodowych,
- prokuratura w Bolesławcu umorzyła śledztwo, dotyczące udostępnienia „szerokiemu gronu odbiorców” projektu ustawy o ruchu drogowym,
- prokuratura w Jeleniej Górze umorzyła dwa śledztwa w sprawie zgłoszoną przez Ministerstwo Sprawiedliwości i MSWiA, dotyczące przekroczenia uprawnień przez komornika sądowego.
Prokuratura twierdzi, że wiele spraw jest w toku. Jednakże w żadnej z nich nie postawiono zarzutów!
Analizując całokształt poczynań dobrej zmiany na froncie audytowym, trzeba jasno powiedzieć, że cała sprawa to wyłącznie szopka polityczna, która miała na celu możliwie najbardziej obrzucić błotem przeciwników politycznych. Prokuratura, mimo czujnego oka ministra Zbigniewa Ziobry, nie doszukała się póki co w ani jednym przypadku znamion przestępstwa, choć audyt miał miejsce ponad rok temu.
Przykre jest to, że w polskiej rzeczywistości politycznej można bezkarnie rzucać oskarżenia, które mają na celu podkopanie zaufania do danej osoby publicznej lub do danej formacji.
Taktyka stosowana w tym przypadku przez PiS, jest stara jak świat. Obrzucić wrogów gównem, licząc na to, że coś się przyklei. Nawet jeśli się nie przyklei, to część opinii publicznej zapewne pomyśli, że skoro padają oskarżenia, to ktoś musi być winny, podchodząc do tematu na zasadzie “nie ma dymu bez ognia”.
Do tego, że działania partii rządzącej niewiele mają wspólnego z prawem i sprawiedliwością zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Żenada w wykonaniu Kaczyńskiego i spółki nie powinna zatem nikogo dziwić. Co nie znaczy jednak, że należy wobec niej przechodzić obojętnie…
Źródło: GazetaWyborcza
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU