Wydawało się, że wraz z pozbyciem się Antoniego Macierewicza siły zbrojne będą mogły odetchnąć, a do MON zacznie wraca normalność, przez co resort skupi się na zadaniach, które dla przyszłości obronności państwa są naprawdę najważniejsze. Mijają jednak kolejne miesiące urzędowania Mariusza Błaszczaka i wraz z upływem czasu wszelkie nadzieje na poprawę sytuacji stopniowo zamierają. Dobra zmiana na stanowisku ministra okazała się bowiem oznaczać nie tylko wyciszenie sporów i kontrowersji wokół resortu, ale także zahamowanie procesu reformy i modernizacji sił zbrojnych.
Mariusz Błaszczak poza podpisaniem odziedziczonego po poprzedniku kontraktu na “Patrioty”, który z racji absurdalnej ceny jest raczej pyrrusowym zwycięstwem niż wielkim osiągnięciem MON, nie ma za bardzo czym się pochwalić. Kiedy minister zajmuje się kuriozalnym projektem “ławek niepodległości”, to w tym samym czasie zerwano rozmowy o zakupie artylerii dalekiego zasięgu z amerykańskim koncernem Lockheed Martin. Ledwie po objęciu stanowiska Błaszczak w bliżej nieokreśloną przyszłość odesłał również zamówienie nowych okrętów podwodnych, co oznacza, że marynarka nie otrzyma nowych zanim ostatni obecnie użytkowany okręt podwodny zakończy służbę. Od tego czasu w tej sprawie resort nabrał wody w usta. Zamówienie śmigłowców jest także ciągnącą się w nieskończoność kompromitacją, ponieważ już wiadomo, że śmigłowców wielozadaniowych w tej kadencji Sejmu nie będzie.
MON za obecnego szefa przyjął taktykę milczenia i bujną fantazję Macierewicza zastąpiła polityczna bierność. Wiadomym jest także, że resort bez potężnego zastrzyku gotówki nie ma po prostu szans na modernizację sił zbrojnych. Już w zeszłym roku NIK zmiażdżył resort wytykając, że infrastruktura wojskowa jest w opłakanym stanie, 20% z obiektów było w stanie uniemożliwiającym dalsze użytkowanie, z czego jedna czwarta zagraża bezpieczeństwu ludzi. Kiedy rząd jest gotowy zapłacić 8 mld zł za obecność wojskowa USA w Polsce, to w tym samym czasie w armii brakuje środków nawet na… pojazdy transportowe. 44% pojazdów w służbie czołgowo-samochodowej ma ponad 20 lat, z których wiele osiągnęło już zakładany wiek i przebieg dopuszczający do eksploatacji. Kiedy rząd chce budować dla cywili strzelnice w każdym powiecie, to równocześnie strzelnice wojskowe są niedostępne dla żołnierzy. W 10 z 12 jednostek wojskowych objętych bezpośrednią kontrolą NIK nie było bowiem czynnych strzelnic garnizonowych umożliwiających przeprowadzenie szkolenia, przez co żołnierze musli podróżować do innych jednostek.
Reforma sytemu zamówień wojskowych także stoi w miejscu, a domykana właśnie reforma systemu dowodzenia zdaniem części generałów nie poprawi kondycji armii, ale zamiast tego cofa nas do czasów PRL. Tymczasem Mariusz Błaszczak podpisując kontrakt na “Patrioty” za 20 mld zł pokazał jasno, że 2% ani 2,5% PKB na obronność nie wystarczy, aby zapłacić rachunki za tak prowadzoną modernizację. Jeśli MON chciałby dokończyć zamówienie “Patriotów” poza symboliczne kilka baterii, to musiałby wyłożyć kolejne 50 mld zł. Jeśli dodamy do tego planowane zakupy nowych myśliwców, okrętów podwodnych, śmigłowców, bezzałogowców i już przyjęte zobowiązania finansowe, to okaże się, że około 10 miliardowy fundusz na modernizację jest ku tym celom dalece niewystarczający. Sił zbrojnych nie da się jednak zmodernizować skutecznie zaledwie w pół drogi.
Obecna sytuacja polityczna trudna dla rządu pozwala jednak lepiej zrozumieć powściągliwość ministerstwa pod nowym kierownictwem. Siły zbrojne, poza specjalnie traktowaną obroną terytorialną, nie należą do priorytetów politycznych i tak jak niepełnosprawni w Sejmie, muszą ustąpić miejsca innym wydatkom, takim jak “piątka Morawieckiego”. Wszystko wskazuje bowiem na to, że wola polityczna, aby prowadzić bardzo ambitną reformę sił zbrojnych opuściła szeregi dobrej zmiany.
Źródło: dziennik.pl, nik.gov.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU