Polityka i Społeczeństwo

Odważna reakcja prawników na skandaliczne zachowanie polityków PiS

Chciałoby się rzec: jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Politycy PiS byli oburzeni zachowaniem sędziów zgromadzonych na pierwszym Kongresie Prawników Polskich w Katowicach.

 

Po słowach wiceministra sprawiedliwości, Marcina Warchoła część z obecnych prawników demonstracyjnie wyszła. W przemówieniu starał się przekonywać, że wprowadzana przez Zbigniewa Ziobrę reforma sądownictwa ma służyć dobru zgromadzonych na kongresie. Przemówienie przerywano buczeniem, a nawet oklaskami, jak po słowach: Wymiar sprawiedliwości ma być wolny od politycznych nacisków”.

Dopiero po stwierdzeniu: “Po 1989 roku zbyt łatwo przyjęliśmy za dobrą dewizę słowa tu obecnego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, profesora Adama Strzembosza, iż środowisko samo się oczyści. Nie oszukujmy się, nie oczyściło się” doszło do zbiorowej reakcji. Prawnicy gremialnie, w demonstracyjny sposób wstali z krzeseł, kierując się ku wyjściu.

Nieporuszony tą reakcją Warchoł kontynuował swoje przemówienie, mówiąc o komunistycznych sądach odpowiedzialnych za śmierć “3 tysięcy polskich patriotów” i surowe wyroki na opozycjonistach. Wg niego, konsekwencje tego poniósł tylko jeden sędzia. Tym stwierdzeniem określił istotę planowanych zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Swoją drogą ciekawe jest, że PiS przypomina o kwestii samooczyszczenia się środowiska tylko, gdy zapadnie niekorzystny dla nich wyrok. Wtedy rozpoczyna się poszukiwanie niewygodnych faktów dotyczących sędziów. Obciążające może być choćby studiowanie za czasów PRL, młodsi prawnicy mogą nosić tzw. “gen zdrady”. Mimo to, lojalny sędzia Kryże i komunistyczny aparatczyk Piotrowicz okazują się tymczasem najgorliwszymi patriotami. Istotny jest więc stosunek prawnika wobec obecnej władzy, która korzystając z wytrychu “samooczyszczenia” doprowadzi do upolitycznienia ostatniego bastionu państwa prawa jakim jest władza sądownicza.

Happening o podobnym charakterze miał miejsce przy okazji odczytu listu prezydenta Andrzeja Dudy przez jego ministra, Andrzeja Derę na tym samym kongresie. Po stwierdzeniu, że sędziowie nie powinni “recenzować działalności innych organów władzy publicznej”, zapewne w odniesienu do uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego, dotyczącej krytyki zapowiadanych zmian w sądownictwie, zgromadzeni wyjęli przygotowane egzemplarze ustawy zasadniczej, skandując przy tym – Konstytucja!

Z podobnym aktem spotkał się sam Andrzej Duda, gdy goszcząc prezydenta Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera i w jego obecności był zagłuszany przez tłum zgromadzony na Warszawskich Targach Książki.

PiS doigrał się, teraz otrzymuje to, czego tak bardzo się boi – olbrzymią dawkę wstydu widzianego również za granicą. Moralność Kalego obecnie rządzącej kliki objawia się groteskowym oburzeniem na reakcje, które sami znają z własnego repertuaru.

Fot. Flickr/KMRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie