Polityka i Społeczeństwo

Morawiecki miał nadzorować instytut współtworzony przez Kaczyńskiego. Panuje tam niezły bałagan!

Mateusz Morawiecki

Rzeczpospolita dotarła do raportu Najwyższej Izby Kontroli. NIK krytykuje Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej, powołany do życia m.in. z inicjatywy Jarosława Kaczyńskiego.

W 2016 roku Jarosław Kaczyński spotkał się prywatnie w Niedzicy z Viktorem Orbanem. Podczas rozmów na temat prowadzenia wspólnej polityki na arenie europejskiej, panowie uzgodnili powstanie Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej. Nadzór nad placówką leży w kompetencjach premiera Mateusza Morawieckiego.

Kontrolerzy stwierdzili w instytucie spore nieprawidłowości, a jedną z nich jest brak funduszu stypendialnego, który powinien być stworzony na mocy ustawy ustanawiającej instytut. Jak pisze Rzeczpospolita, największe zastrzeżenia budzą sprawy związane z księgowością(…)placówka zrealizowała wyższe niż zaplanowane wydatki na ubezpieczenia społeczne bez wprowadzenia zmian w planie finansowym, co jest niezgodne z ustawa o finansach publicznych – pisze gazeta. Negatywnie zostały zaopiniowane sprawozdania finansowe oraz wytknięto niezatrudnienie głównego księgowego.

Instytut tłumaczy się, że żaden księgowy nie chciał pracować za oferowane wynagrodzenie. Funduszu stypendialnego nie utworzono, bo w opinii dyrektora instytutu “ustawa i inne dokumenty nie precyzowały sposobu jego powołania”. Z raportu NIK wynika, że budżet placówki w 2019 roku wynosił 6 mln zł, z czego ostatecznie wydano 5,2 mln zł. Średnie wynagrodzenie wynosiło aż 12 tys. zł przy siedmiu etatach – Podczas rządów PiS niestety typowe stało się tworzenie fundacji, instytucji i innych placówek operujących zaskakująco wysokimi środkami – mówi Rzeczpospolitej senator Krzysztof Brejza.

Źródło Rzeczpospolita

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie