Z Jakubem Bierzyńskim, publicystą i współzałożycielem pracowni Kantar Millward Brown o inicjatywie Rafała Trzaskowskiego, opozycji i sytuacji politycznej w kraju, rozmawia Michał Ruszczyk.
Michał Ruszczyk: Wybory prezydenckie spowodowały, że Rafał Trzaskowski stał się liderem opozycji, a jednocześnie zdobył popularność w społeczeństwie. Czy inicjatywę prezydenta Warszawy można odczytać jako pewnego rodzaju sygnał, że zamierza opuścić Platformę Obywatelską i stworzyć coś nowego?
Jakub Bierzyński: To jest pytanie do Rafała Trzaskowskiego. Moim zdaniem nie będzie to opuszczenie Platformy Obywatelskiej, tylko raczej próba poszerzenia elektoratu Koalicji Obywatelskiej w jakimś ruchu społecznym i próba zagospodarowania tych głosów, które prezydent Warszawy dostał w wyborach. Jest to raczej próba wyjścia poza formułę partyjną dla ludzi, którzy zawiedli się na tej partii, a widzą w Trzaskowskim lidera i jednocześnie nie chcą przystępować do partii w której jest prezydent Warszawy. Moim zdaniem nie widzę też powodów, żeby rezygnować z formuły PO, a raczej należy budować coś szerszego na tej bazie organizacyjnej i finansowej, którą PO ma bardzo dobrą.
Rafał Trzaskowski zapowiedział założenie nowego ruchu społecznego, który będzie pewnego rodzaju „platformą” służącą do zagospodarowania energii wyborców prezydenta Warszawy do czasu kolejnych wyborów. Na jakiej, Pana zdaniem, zasadzie ruch obywatelski będzie funkcjonował, by uniknąć zależności od Platformy, a szerzej mówiąc od Koalicji Obywatelskiej?
To jest bardzo trudne pytanie, bo to jest kwestia jaką rolę będzie grał w tym ruchu Rafał Trzaskowski, a jaką Platforma i Koalicja Obywatelska. Myślę, że będzie chodziło o rozszerzenie formuły koalicji. Natomiast jak będzie to wyglądało, trudno mi powiedzieć, gdyż w tej chwili za mało wiemy. Moim zdaniem kwestią fundamentalną jest to, czy prezydent Warszawy chce budować swoją inicjatywę w sposób oddolny, zakładać swoje komitety obywatelskie czy też w bardziej zorganizowany sposób, rozmawiając z swoimi kontrkandydatami z wyborów prezydenckich o ich postulatach. Mam na myśli Szymona Hołownię, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia. Trudno teraz jeszcze cokolwiek powiedzieć, gdyż sam Trzaskowski nie zdradził szczegółów w jaki sposób będzie tworzył swoją inicjatywę.
W jaki sposób Trzaskowski może zaangażować w swój nowy projekt tych wyborców, którzy do tej pory nie głosowali na PO lub są nią rozczarowani, a szukali w Szymonie Hołowni pewnego rodzaju nadziei?
Myślę, że inicjatywa Trzaskowskiego polega na tym, żeby wyjść poza Platformę Obywatelską, gdyż sądzę, że prezydent Warszawy zdaje sobie sprawę, że PO dla niektórych wyborców jako najsilniejsze ugrupowanie w Koalicji Obywatelskiej i na opozycji nie jest sexy. W związku z tym należy stworzyć coś nowego, co byłoby pewnego rodzaju odpowiedzią na potrzeby wyborców i wyzwania przed jakimi stoi Polska i świat. Natomiast jak to będzie budowane to już jest inna kwestia. Osobiście wyobrażam sobie, że będzie potrzebny tutaj inny szyld i tym szyldem jest hasło wyborcze Rafała Trzaskowskiego, Nowa Solidarność.
Od czego, Pana zdaniem, będzie zależało ewentualne poparcie dla nowej formacji w wyborach parlamentarnych za 3 lata?
To zależy od tego jak będzie wyglądała sytuacja gospodarcza w Polsce – jak rozległy będzie kryzys, na ile skutecznie władza będzie sobie z tym kryzysem radzić. Sądzę, że to są kluczowe pytania. Na ile rząd poradzi sobie z kryzysem i czy poziom życia obywateli nie pogorszy się. Jeśli rząd nie poradzi sobie, a społeczeństwo zacznie odczuwać skutki kryzysu, to szanse opozycji wzrosną. Warto też dodać, że już teraz widzimy galopującą inflację. Czy rząd utrzyma transfery socjalne? Czy budżet znajdzie na to pieniądze? Czy Morawiecki zdecyduje się na gwałtowny wzrost długu i druk pustego pieniądza co jeszcze przyspieszy inflację? Pytanie zasadnicze brzmi: jak będzie wyglądać sytuacja gospodarcza za te trzy lata?
Z drugiej zaś strony nie wiemy, jak będzie wyglądała scena polityczna, zwłaszcza że PiS zapowiada, że zamierza dokończyć swoje reformy, które pogorszą warunki dla funkcjonowania jakiejkolwiek opozycji. To może być ogromnym problemem w najbliższej kampanii dla ugrupowań opozycyjnych w dotarciu z swoim przekazem i programem do wyborców jak i również próbą pozyskania nowych. Dzisiejsze zapowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego o repolonizacji i podporządkowaniu mediów partii i państwu, bo tak to sobie wyobrażam, że będzie to raczej putinizacja, a nie repolonizacja. To znaczy model rosyjski skopiowany przez Victora Orbana, gdzie podporządkowano najpierw oligarchom, a potem państwu wszystkie wolne media. W tym momencie możliwość oddziaływania opozycji na opinię publiczną jest minimalna. Już te wybory pokazały podporządkowanie najważniejszych instytucji państwa interesom politycznym partii, bo patrząc na liczbę nieprawidłowości, można śmiało powiedzieć, że Andrzej Duda wygrał tylko dzięki temu, że miał po swojej stronie cały aparat państwa.
Z punktu widzenia interesu politycznego Jarosława Kaczyńskiego zapowiedzi dotyczące putinizacji mediów są racjonalne, gdyż należy wyczyścić przedpole z jakiejkolwiek opozycji i nie dopuszczać jej do głosu. Opozycja nie będzie miała kanałów dotarcia do wyborców, co wykluczy możliwość zmiany władzy w skutek wyborów. PiS wygrał ostatnie wybory minimalną przewagą, prawdziwym rzutem na taśmę. Zmobilizowano cały rząd, aparat państwa, złamano reguły, wprowadzono zmiany w głosowaniu tak by zmaksymalizować szansę na reelekcję obecnego prezydenta, a mimo to różnica głosów była minimalna przy sytuacji gospodarczej, gdzie skutki recesji jeszcze nie są dobrze odczuwalne. Jarosław Kaczyński nie pozwoli sobie na takie ryzyko za 3 lata.
Czy Pana zdaniem Rafał Trzaskowski jest w stanie pozyskać dzięki nowej inicjatywie brakujące głosy, których teraz zabrakło, czyli ponad 400-500 tysięcy wyborców?
Nie wiem. To będzie zależało od formuły i programu. Na razie jest to jedna wielka niewiadoma. Jedyne, co wiemy to fakt, że jest to próba szukania tego poparcia i próba przekucia go na przyszłe wybory. Natomiast, czy to się uda trudno powiedzieć.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU