PiS strzeliło sobie w stopę przypominając historię Zatoki Sztuki? Na jaw wyszedł pośredni związek Kaczyńskiego z tą sprawą

Przypomnijmy, że ostatni film Sylwestra Latkowskiego, “Nic się nie stało”, dot. słynnej Zatoki Sztuki, pomorskiego klubu, gdzie dochodziło ponoć do molestowania nieletnich. Teraz w sprawie, jak informuje Onet, odkryto wątek pośrednio związany z Jarosławem Kaczyńskim.

Prawnicy diabła

Jak informuje Onet, w procesie dot. samego budynku kontrowersyjnego klubu (chodzi dokładnie o wypowiedzenie umowy dzierżawy plaży przed Zatoką przez władze Sopotu) pismo z 19 marca 2019 r. skierował do Sądu Okręgowego w Gdańsku adwokat Łukasz Labuda. Na dokumencie widać podobno logo kancelarii Gotkowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy. Jak przypomina dziś wspomniany portal, kancelaria jest znana z tego, że reprezentowała m.in. Jarosława Kaczyńskiego. 

– To wprawdzie legalne, bo każdy ma prawo do prawnika, a prawnik powinien przyjąć sprawę, jednak pozostaje jakiś niesmak. Ta kancelaria z jednej strony obsługuje bardzo ważne spółki w państwie, a z drugiej strony reprezentuje podmiot kojarzony z prowadzenia miejsca, które przyczyniło się do straszliwej zbrodni pedofilii. Gdybym ja był na miejscu prezesa Kaczyńskiego, to odciąłbym się teraz od tej kancelarii – mówił w rozmowie z Onetem prezydent Sopotu Jacek Karnowski. – Prawnicy nie mogą tłumaczyć, że nie wiedzieli, z czym wiąże się ta sprawa, kiedy ją przyjmowali. (…) Było wiadomo, że według aktu oskarżenia “Krystek” [główny antybohater afery – przyp. jw] miał dokonać gwałtu w Zatoce Sztuki i kiedy “Krystek” miał już jeden prawomocny wyrok za zgwałcenie. Jak wynika z dokumentacji, którą dysponuje miasto, Łukasz Labuda przestał być pełnomocnikiem spółki Art Invest na początku marca 2020 r., a więc trzy miesiące temu – dodał.