– Nie słuchajcie tych różnych brzęczących much, które opowiadają bajki – to słowa premiera Mateusza Morawieckiego. We wtorek rano zwołał on konferencję prasową, na której po raz kolejny ogłosił sukces rządu w walce z epidemią. Ostatnie działania polityków PiS-u przypominają jednak zaklinanie rzeczywistości. Do tego dochodzi dramatyczna obrona wizerunku ministra Szumowskiego.
Gadajmy w kółko to samo, a w końcu uwierzą
Premier ostatnio w kółko mówi nam to samo: a to, że nie wszędzie trzeba już mieć ubraną maseczkę, a to, że u nas jest lepiej niż w innych krajach świata. Wtóruje mu Łukasz Szumowski.
– Akcja przekształcania szpitali w jednoimienne przebiegła sprawnie. Uniknęliśmy sytuacji, z jaką musiały mierzyć się inne kraje. Sytuacja epidemiczna w Polsce jest jedną z lepszych w Europie i na świecie – stwierdził dziś minister zdrowia. – Żaden medyk w Polsce nie musiał wybierać, kogo leczyć, a kogo nie. Dzięki ciężkiej pracy i dyscyplinie Polaków udało się uniknąć scenariusza lombardzkiego, hiszpańskiego, francuskiego (…) Mamy dziś 94,5 proc. wolnych respiratorów – dodał.
Tyle że, jak twierdzi wyborcza.pl, to nie do końca prawda.
– Akcja przekształcenia szpitali w zakaźne wcale nie przebiegła sprawnie. W szpitalu w Łomży lekarze na początku w ogóle nie wiedzieli, co i jak robić czy jak urządzić oddziały, żeby się nie zakażać, bo nie było wśród nich ani jednego zakaźnika. Nikt nie pomyślał, by kogoś do nich wysłać – zauważa w swoim artykule Judyta Watoła.
Z kolei sytuacja epidemiczna w Polsce nie jest dobra. Porównajmy się z naszym regionem. W Czechach były wczoraj 32 nowe przypadki zakażenia, a na Słowacji – jeden. U nas dokładnie 379.
Minister chwali się, że respiratorów mamy pod dostatkiem, ale nie dodaje, że z nimi nie było problemu od samego początku. Do tego w tle pojawiła się” afera maseczkowa”, która zniszczyła wizerunek Szumowskiego jako człowieka bez skazy.
Obrona ministra
Opozycja nawołuje do odwołania ministra zdrowia ze stanowiska. Posłowie KO chcą powołania komisji śledczej dot. jego majątku. Dzisiejsza konferencja jest więc próbą pokazania, że Morawiecki stoi murem za Łukaszem Szumowskim. To ryzykowane zagranie premiera. Obrona polityka, który niemal z dnia na dzień stał się tak kontrowersyjny, może skończyć wpadką dla samego szefa rządu (jeśli faktycznie Szumowskiemu ktoś udowodni np. złamanie prawa).
– Nie słuchajcie tych różnych brzęczących much, które opowiadają bajki – złośliwi mówią, że premier mówił sam o sobie i swoim obozie…
Źródło: Wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
