Polityka i Społeczeństwo

Związkowiec krytykował władze Poczty Polskiej. Teraz z synem może trafić na bruk

Shutterstock

W związku z wprowadzonym na terenie Polski stanem epidemii, zostały wstrzymane eksmisje. Nie przeszkadza to jednak Poczcie Polskiej, która chce wyrzucić z lokalu związkowca – Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty, ma do 30 kwietnia opuścić mieszkanie, które wynajmuje od Poczty Polskiej. – Chcą mnie wystraszyć, bym przestał bronić pracowników – uważa działacz – pisze Gazeta Wyborcza.

Jak mam w tak krótkim czasie znaleźć inne mieszkanie, nie narażając się na zakażenie koronawirusem? A może pójdę na bruk z 12-letnim synem, którego od sześciu lat sam wychowuję? – mówi Moniuszko. Związkowiec został pod koniec ubiegłego roku dyscyplinarnie zwolniony za wpis na Facebooku o możliwym złożeniu wniosku o upadłość Poczty. Operator pocztowy uznał to za “ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych” i działanie na szkodę spółki.

Wezwanie do opuszczenia mieszkania odbieram jako próbę wywarcia  presji, bo negatywnie wypowiadam się o sytuacji pracowników Poczty Polskiej, a spółce bardzo się to nie podoba. Próbują mnie uciszyć – twierdzi związkowiec. Do działacza zgłaszają się pocztowcy z szeregiem obaw i wątpliwości, jak mają dostarczyć pakiety wyborcze – Obecne władze niepotrzebnie wmieszały nas w brudną politykę(…) – mówi.

W remont mieszkania Moniuszko włożył 50 tys. zł. Spółka poinformowała, że nie zwróci mu kosztów remontu, bo nie posiada żadnej umowy w tym zakresie i zaznacza, że już w listopadzie zeszłego roku, domagała się opuszczenia przez związkowca mieszkania. Wszystko wskazuje na to, że sprawa skończy się w sądzie. Niecały miesiąc temu doszło do nagłej zmiany w fotelu prezesa Poczty Polskiej. Na stanowisko szefa pocztowców został oddelegowany wiceminister obrony narodowej Tomasz Zdzikot.

Źródło: wroclaw.wyborcza.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie