Rok temu Gazeta Wyborcza pisała, że pod domem Jarosława Kaczyńskiego całą dobę stoi policyjny radiowóz – Auto stoi pod moim domem. Silnik mają odpalony cały czas. Godzinami. Gdzie możemy to zgłosić? – pytała jedna z mieszkanek. W odpowiedzi na pytanie gazety, Sylwester Marczak rzecznik prasowy stołecznej policji powiedział, że do głównych zadań służby patrolowej należy zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Jak wygląda sytuacja dzisiaj? Dookoła szaleje epidemia, policja boryka się z brakami kadrowymi, mundurowi zostali oddelegowani do kontroli osób przebywających na kwarantannach, a radiowóz nadal pilnuje domu prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Czytelnik Wyborczej przysłał do redakcji maila, w którym zrelacjonował rozmowę z policjantami – Podchodzę i grzecznie pytam, dlaczego zaparkowany pojazd na postoju ma włączony silnik i czy zdają sobie sprawę, że to jest wykroczenie drogowe. Policjant rozparty w fotelu leniwie rzuca “o co mi chodzi”. Nie miał żadnych argumentów. W końcu powiedział, że muszą mieć włączony silnik, bo mają włączoną radiostację(…) – pisze.
Na pytanie Wyborczej, czy radiowóz nie przydałby się w innym miejscu, nadkomisarz Sylwester Marczak powiedział, że na różnych ulicach można spotkać policjantów – Wszystkie patrole, które są w tej chwili realizowane, dotyczą koronawirusa. Na tym się skupiamy. Pisanie jakichś rzeczy w kontekście domu Kaczyńskiego jest tylko i wyłącznie próbą upolitycznienia naszych działań. Najważniejszy jest dla nas koronawirus – mówi rzecznik.
Jeżeli wszystkie patrole dotyczą koronawirusa, to znaczy, że policjanci pilnują prezesa, żeby się nie zaraził? A może pilnują, aby nie naruszył nałożonych przez rząd obostrzeń? Rzecznik chyba nie chciał sprowokować tego typu pytań, bo odpowiedź może sugerować buntowniczy charakter Kaczyńskiego w dobie epidemii i łamanie reguł, ponieważ od kilku dni można przeczytać o wzmożonych patrolach pouczających obywateli lub w skrajnych przypadkach uszczęśliwiania ich mandatami. W przypadku rzecznika jakiejkolwiek instytucji, zawsze lepiej się dwa razy zastanowić, zanim udzieli się odpowiedzi, bo potem wychodzą takie potworki.
Źródło: warszawa.wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU