Polityka i Społeczeństwo

Kolejne zwycięstwo opozycji w Sejmie. Sprawna machina PiS-u zaczyna się zacinać

Flickr.com/Platforma Obywatelska
Michał Szczerba z KO został przewodniczącym grupy bilateralnej z Izraelem. O fotel szefa bój stoczyły dwa największe kluby w Sejmie. Pod koniec stycznia opozycja odbiła tę jedną z najważniejszych grup bilateralnych z rąk PiSinformuje dzisiejsza Rzeczpospolita. Kiedy zobaczyłem posłów PiS idących masowo na posiedzenie, pomyślałem, że już po nas. Jednak ostatecznie przykryliśmy ich czapkami – mówi anonimowo jeden z posłów KO.
 
Michał Szczerba był w poprzedniej kadencji przewodniczącym grupy, ale podczas kryzysu związanego z nowelizacją ustawy o IPN, PiS postanowił odbić w 2018 roku przewodnictwo. Około 100 polityków PiS dopisało się do grupy i mając liczebną przewagę, na przewodniczącego wybrali późniejszego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
 
Tym razem Ardanowski znowu był kandydatem na przewodniczącego grupy, ale Koalicja Obywatelska postanowiła pokonać PiS jego własną bronią – Był SMS z klubu z zachętą, by pójść na grupę – mówi jeden z polityków KO. Posłów i senatorów z KO zapisało się 73, 9 polityków Lewicy i 7 z PSL-u. Po stronie PiS-u było ich tylko 50 Patrząc na skład grupy polsko-izraelskiej, widać, że opozycji dużo lepiej udało się zmotywować swoich politykówpisze Rzeczpospolita.
 
Zaczynają się pojawiać małe bitewki, które nie mają jakiegoś wielkiego znaczenia strategicznego, ale są przez opozycję wygrywane. PiS ostatnio przegrał dwa głosowania w sejmowej komisji kultury i środków przekazu, chociaż ma w niej większość i komisja nie zgodziła się na przekazanie prawie 2 mld zl na media publiczne. To pokazuje, że ten wojskowy dryl PiS-u zaczyna się zacinać. Zresztą na konwencji inaugurującej start Andrzeja Dudy, było widać, że to nie jest ten sznyt, do jakiego PiS swoich wyborców przyzwyczaił. Można odnieść wrażenie, że ktoś w PiS przestawił wajchę.
 
Być może porażki w tych małych starciach są to spowodowane tym, że wybory parlamentarne zostały wygrane i następuje rozprężenie, bo przecież nie trzeba już sobie wypruwać żył. Nie można wykluczyć tego, że PiS powoli zaczyna dotykać syndrom “tłustych kotów”. To są takie niby nic nie znaczące objawy, które mogą być początkiem przewlekłej choroby. 
 
Źródło www.rp.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie