Polityka i Społeczeństwo

Kto wypadł z łask, a kto zyskał zaufanie Kaczyńskiego? Prezes PiS przestawia pionki na politycznej szachownicy

Odejście Jarosława Kaczyńskiego z polityki będzie oznaczało koniec PiS i Zjednoczonej Prawicy. Choć niektórzy znający kulisy działania partii rządzącej twierdzą, że nie taki prezes straszny, jak go malują, ponoć to on nadal rozdaje karty w prawicowym obozie.

Tyle że w ostatnim czasie w tym ostatnim doszło do zmian na szachownicy. Hetmani stają się powoli pionkami, zaś dotychczasowe pionki walczą o oficerskie pagony.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że Kaczyńskiego nie było na ostatnich urodzinach Radia Maryja. To nie był foch. To jasne pokazanie o. Tadeuszowi Rydzykowi, że przestał być niezbędny. Zresztą nie tylko on.

Ziobro i inni do odstawki?

Na dworze prezesa urośli ostatnio Mariusz Błaszczak, Joachim Brudziński, Anna Bielecka, Julia Przyłębska, Maciej Łopiński i Krzysztof Sobolewski. Tyle że ponoć nawet oni nie mogą liczyć na 100-procentowe zaufanie Kaczyńskiego, który w polityce z niejednego pieca chleb jadł.

By nie szukać daleko, wystarczy zauważyć, że wpływy stracił Waldemar Paruch. Kaczyński przez długi czas wierzył w jego analizy i badania. A te pokazywały, że PiS wygra wybory do Sejmu i Senatu i będzie miał tam większość konstytucyjną. Skoro idzie tak dobrze, po co zmieniać strategie. Okazało się jednak, że Paruch mylił się. Przez to wypadł ponoć z łask lidera.

To jednak nie wszystko. Prezes nie jest także zadowolony z tego, że Porozumienie i Solidarna Polska zrobiły dobre wyniki w wyborach do Sejmu. Dziś nie może nawet nazywać tych partyjek przystawkami, bowiem bez nich straci władzę. Jak kłopotliwy to fakt, pokazała walka o 30-krotność, jaką podjął Jarosław Gowin.

Większa liczba posłów równała się jednak utracie zaufania w oczach Kaczyńskiego. Zbigniew Ziobro i Gowin mogą czuć się zagrożeni.

PiS bez Kaczyńskiego

Co gorsza, takim zachowaniem i niechęcią do partnerów rosnących w siłę, Kaczyński osłabia PiS, a może nawet skazuje na przyszły upadek. Dlaczego? Zauważmy, że PO potrafiło przetrwać odejście Andrzeja Olechowskiego, potem polityczny upadek Macieja Płażyńskiego i wreszcie przeprowadzkę Donalda Tuska do Brukseli. Dziś może i partia jest podzielona, ale nadal stosunkowo silna.

A teraz wyobraźmy sobie PiS bez Kaczyńskiego. Ten nie wychował sobie następcy. Po jego odejściu z polityki (a to musi nastąpić np. przez kwestie biologiczne) jego polityczne dziecko rozpadnie się na małe ugrupowania, które mogą nawet zostać skonsumowane przez Porozumienie lub Solidarną Polskę. Prezes nie ma bowiem w swoim otoczeniu delfina, ale dwa żarłoczne rekiny, które – gdy tylko poczują krew – zaatakują i wyrwą dla siebie jak najwięcej mięsa. Wątpliwe, by bracia Kaczyńscy tak wyobrażali sobie dziedzictwo PiS, gdy zakładali partię ok. dwie dekady temu.

 Źródło: Wprost

NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie