Nie pomogło osobiste poręczenie ze strony ojca Tadeusza Rydzyka, który nieoczekiwanie wstawił się za pupilem Antoniego Macierewicza przed tarnobrzeską prokuraturą. Bartłomiej M., były rzecznik resortu oraz szef gabinetu politycznego ministra obrony narodowej od wczoraj znajduje się w areszcie tymczasowym, gdzie spędzi co najmniej 3 najbliższe miesiące. Oczekiwać będzie na dalsze działania prokuratury w sprawie łapówek, które miał przyjmować w czasie pełnienia swojej funkcji, wykorzystując kontakty w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
Jego mentor na antenie Telewizji Republika przekonywał, że Bartłomiej M. to wcielenie uczciwości. – Wiele osób mówiło mi, że zna Bartłomieja M. i trudno im wyobrazić sobie, aby był on nieuczciwy. Rozmawiałem w tej sprawie m. in. z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, który za niego poręczył – dodał polityk PiS. Macierewicz zapewnił, że w trakcie jego współpracy z M., „z pewnością był on uczciwym człowiekiem”.
Tymczasem były szef MON też może mieć poważne kłopoty i to też związane z niegospodarnością w czasie, gdy pełnił rolę szefa MON. Najwyższa Izba Kontroli doniosła właśnie do prokuratury na współpracę resortu obrony (w czasie, gdy zarządzał nim Macierewicz) ze stowarzyszeniem proobronnym „Wierni w gotowości pod bronią”. Stowarzyszenie miało otrzymywać z Ministerstwa Obrony Narodowej dziesiątki tysięcy złotych dotacji na szkolenia strzeleckie, choć nie miało uprawnień do prowadzenia takich zajęć! „Wierni w gotowości pod bronią” zlecali zatem prowadzenie szkoleń kolejnemu podmiotowi, w tym m.in. swojemu własnemu prezesowi.
.@RadioZET_NEWS NIK donosi na organizację proobroną wspieraną przez MON Antoniego Macierewicza. Izba zawiadomiła śledczych o nieprawidłowościach w rozliczeniach dotacji, które stowarzyszenie Fideles et instructi armis otrzymywało od @MON_GOV_PL .
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) January 30, 2019
Tym samym trwa fatalna passa Antoniego Macierewicza, który nie tylko wyraźnie traci wpływy w partii, w której pełni przecież funkcję wiceprezesa, ale i sam staje się przedmiotem zainteresowania prokuratury, którą zarządza przecież Zbigniew Ziobro, zdeklarowany rywal byłego ministra, jeszcze z czasów gdy najważniejszą kwestią dla prezesa Kaczyńskiego było ustalenie tzw. “prawdy o Smoleńsku”.
Źródło: Radio Zet
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU