Umożliwienie wjazdu do strefy Schengen oraz wystąpienie Ludmiły Kozłowskiej w Bundestagu w rozumieniu prawicy urosło nawet do rangi wypowiedzenia Polsce wojny przez Niemcy. Teraz, gdy już mleko się rozlało, portal wPolityce.pl całkowicie zmienił narrację, kompletnie się tym ośmieszając. Przyjmijmy więc – to co jeszcze wczoraj było agresją, dziś jest “frekwencyjną klapą”.
https://twitter.com/Bart_Wielinski/status/1040508387010793473
“Katastrofalna – tak można określić frekwencję na dzisiejszych występach Ludmiły Kozłowskiej w Bundestagu. Przytłaczająca większość deputowanych nie poświęciło jej nawet godziny. Na spotkaniu, na które zostali zaproszeni wszyscy niemieccy parlamentarzyści, pojawiło się zaledwie kilkunastu, z 709 deputowanych w Bundestagu” – tak zaczyna się artykuł na portalu wPolityce. O “blamażu” wg portalu miał poinformować sam inicjator spotkania Frank Schwabe, poseł SPD, który wypowiedział się w zupełnie innym tonie: “Zaprosiliśmy wszystkich posłów do Bundestagu, przyszło kilkunastu deputowanych ze wszystkich klubów parlamentarnych, nawet z Alternatywy dla Niemiec”.
https://t.co/f3HOwJJ6Mr
Proszę, nawet wPolityce pisze, że mało kto Kozłowskiej słuchał. Co nie przeszkadza nakręcać histerii.— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) September 13, 2018
Dlaczego więc to, co dziś dla zespołu redaktorskiego braci Karnowskich stanowi tylko “smutne miny, maleńką salkę i kilkunastu uczestników” wywołało taką burzę w mediach? Skoro tak nic nieznaczące wysłuchanie na temat stanu polskiej demokracji w najważniejszym z europejskich parlamentów nie przeszkadzało nakręcać antyniemieckiej histerii, należy przypuszczać, że artykuł jest blamażem dla samej redakcji wPolityce, która zaskoczona eskalacją konfliktu próbuje dewaluować wagę problemu.
Przypominam sobie sytuację, kiedy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości na forum europarlamentu próbowali umiędzynarodowić śledztwo smoleńskie poprzez organizację przesłuchań publicznych. Podobna frekwencja nie stanowiła wtedy dla PiS blamażu. Prawicowe media również wykorzystują mechanizm społecznego dowodu słuszności mówiąc o “klapie frekwencyjnej Marszu Wolności totalnej opozycji”.
Histeria na prawicy jest słuszną i szczerą reakcją. Otóż nie jest ważne ile osób wysłuchało wystąpienia Ludmiły Kozłowskiej, lecz to że dla posłów tak wpływowego państwa jak Niemcy, antydemokratyczne występki Polski przestały być niezauważalne i ignorowane, jak tysiące bzdur codziennie wypowiadanych na antenie partyjnej propagandówki z myślą, że nikt normalny za granicą nie będzie zawracał sobie tym głowy.
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU