Źródła portalu Onet.pl dotarły do informacji, że były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz planuje nowy krok milowy w swojej politycznej karierze. Okazuje się bowiem, że polityk rozważa poważnie ubieganie się o funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Kadencja obecnego prezesa upływa bowiem w sierpniu 2019 roku i to rękach PiS będzie, komu powierzy dalsze patrzenie na ręce władzy.
Ze wszystkich polityków PiS obsadzenie tego stanowiska Macierewiczem jednak szokuje. Oznacza to nie tylko całkowite upolitycznienie instytucji i chronienie rządu przed jakimikolwiek niewygodnymi wynikami kontroli, ale także de facto zniszczenie NIK. Macierewicz nie ma bowiem tylko zwyczaju zatajania prawdy, ale przede wszystkim lubuje się w stosowaniu daleko posuniętej konfabulacji. Powierzając temu politykowi NIK będziemy mieli bowiem do czynienia ze zmianą profesjonalnego ośrodka analitycznego w drugą komisję smoleńską z coraz bardziej absurdalnymi raportami z tezami w rodzaju “Mistrale dla Rosji za dolara” w roli głównej. W przypadku podmiotu zajmującego się kontrolą, wiarygodność jest zaś wartością kluczową, raz zniszczona może unicestwić dorobek NIK na wiele lat do przodu. Nie ma tutaj wątpliwości, że PiS postara się, aby NIK zajął się oczywiście w swojej pracy tylko czasami PO-PSL, a nieuchronna głęboka wymiana kadr może sprawić, że po rządach PiS trzeba będzie budować nowy organ kontrolny od podstaw.
Tymczasem stawka jest wysoka. NIK choć nigdy nie w pełni apolityczny, to jednak pełni ważną rolę w kontroli wdrażania reform w państwie. Raporty instytucji były od lat często krytyczne, wskazując liczne pola nadużyć, błędów, zaniechań oraz kluczowe obszary interwencji legislacyjnej. W realizacji tego zadania organ dał się PiS we znaki publikując liczne raporty, które także wskazywały, że wbrew deklaracjom polityków PiS dobra zmiana nie jest krystalicznie czysta. Pojawiły się krytyczne raporty w obszarze edukacji, ochrony zdrowia, czy nawet zwalczania afrykańskiego pomoru świń. Macierewicz ma jednak także osobisty zatarg z NIK. To właśnie Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, który unaocznił, jak bardzo teoretyczna jest siła wojska polskiego. Kiedy minister obiecywał za wzięte z sufitu liczby bajeczne kontrakty, a najlepszy sprzęt wysyłano do tworzonej na szybko obrony terytorialnej, to w tym samym czasie żołnierze zawodowi nie mieli nawet gdzie ćwiczyć, ponieważ podstawowa infrastruktura wojskowa jest w opłakanym stanie, w tym nawet strzelnice.
Jeśli Macierewicz otrzyma zgodę prezesa na swoją nową misję, będzie to oznaczać wyrok na kolejną strategiczną dla funkcjonowania państwa instytucje. Jednym z największych problemów państwa jest właśnie niedobór mechanizmów kontroli wewnętrznej, a z każdym miesiącem PiS likwiduje kolejne z niewielu, które jeszcze mamy.
Źródło: onet.pl
fot. flickr/EU2017EE
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU