Polityka i Społeczeństwo

Ależ absurd! Nie uwierzycie, komu minister w rządzie Morawieckiego zawierzył bezpieczeństwo energetyczne Polski

Wielkich mężów opiewa się za ich szlachetne czyny. Największą chwałę przynosi im jednak zdolność do snucia i realizacji dalekosiężnych planów. Jakież to szczęście, że naród polski wydał na świat tyleż tego kwiatu. Jeszcze lepiej, jeśli tacy pełnią zaszczytną służbę w biało-czerwonej drużynie rządu Prawa i Sprawiedliwości. W tym miejscu chciałbym wspomnieć osobę ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, który wykazał się niebywałą dalekowzrocznością, bo… wczoraj na Jasnej Górze “złożył Akt Zawierzenia Energetyków Polskich Matce Bożej Królowej Polski”.

Minister wraz z delegacją dokonali aktu zawierzenia w przypadającą rocznicę 100-lecia niepodległości. Wszystkie troski i sprawy polskiej energetyki oddał słowami:” (…) Zawierzamy tobie Maryjo, Jasnogórska pani, wszystkie sprawy energetyki polskiej, jej bezpieczeństwo, rozwój, unowocześnienie, służbę tysięcy naszych kolegów w dzień i w nocy, bez ustanku z poświęceniem i narażeniem życia. Oddajemy ci w opiekę naszych przełożonych. Wyproś wszystkim mądrość i odpowiedzialność, w podejmowanych decyzjach“.

Uciekanie się do mistycyzmu wydaje się usprawiedliwione zważywszy na wyniki analiz przewidujące, że w Polsce może zabraknąć prądu, przestarzała infrastruktura kosztuje nas ok. 2 mld zł rocznie na wskutek utraty 7% wytwarzanej energii. Sytuacji nie pomagają długotrwałe upały związane z realnym zagrożeniem długiego odcięcia od elektryczności, tzw. blackout, a zapotrzebowanie na moc ciągle rośnie – w tym roku doszło do dwukrotnego pobicia jego rekordu, ostatnio 3 sierpnia i wyniosło bagatela 23 680 MW. Deficyt energetyczny zasopokoiły dostawy prądu zza granicy. Polska jest trzecim od końca w UE odbiorcą prądu pochodzącego spoza granic kraju. Nie pomaga polski opór przed alternatywnymi źródłami energii. Jednym zdaniem, zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego przez rozwój i unowocześnianie jest koniecznością.

To jednak nie pierwszy raz, kiedy politycy lub przedstawiciele spółek państwowych decydują się na tak desperacki krok. Na początku 2017 roku zawierzenia Matce Boskiej spółki Energi dokonał jej prezes. W marcu 2018 roku minister Łukasz Szumowski zawierzył natomiast Matce Boskiej polską służbę zdrowia.

Niestety muszę również wspomnieć na nieudane zawierzenia. Nieudane, bo widocznie dopuszczono się błędów. 1 kwietnia 1656 roku, w czasie potopu szwedzkiego, król Jan Kazimierz, na wzór kard. Richelieu oddał Rzeczpospolitą pod opiekę Matki Bożej, którą nazwał Królową Korony Polskiej i obiecał, że poprawi sytuację chłopów i mieszczan, kiedy tylko kraj zostanie uwolniony spod okupacji Szwedów i Rosjan. Tragediom I i II wojny światowej nie pomogły zawierzenia Najświętszemu Sercu, czy Miłosierdziu Bożemu.

Polityczne wygibasy przy ołtarzu nie sprzyjają ani Polsce, ani Kościołowi. Ani o krok nie zbliżają do rozwiązania problemów, ale przez swoją żenującą śmieszność dają okazję do ich przypomnienia. Wstyd być świadkiem opisywanego procederu w dumnym XXI wieku, kiedy rządzi Prawo i Sprawiedliwość, partia znająca jedyną, prawdziwą wykładnię konstytucji, w której jak wół stoi: „Władze publiczne zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”.

Fot. P. Tracz / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie