Mówi się, że łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. Jest to szczególnie widoczne w polskiej polityce, gdzie zwroty akcji, afery, skandale i wpadki są na porządku dziennym. Co ciekawsze, od początku tego roku mamy do czynienia z powolną erozją mitu niezniszczalności PiS. Widać to po kolejnych sondażach, jak i po analizie sentymentu w internecie.
Przez dwa pierwsze lata rządów dobra zmiana cieszyła się niezmiennie ogromnym poparciem społecznym. Nieważne jaka by się nie wydarzyła wpadka czy afera, wyborcy dzielnie trwali przy Zjednoczonej Prawicy. Misiewicze w spółkach Skarbu Państwa, porażka 27:1 w bitwie pod Tuskiem, czy miliony dla Rydzyka nie wzruszały elektoratem PiS ani trochę.
Z początkiem tego roku coś jednak pękło. Wstępem do problemów dobrej zmiany była afera z nagrodami w rządzie Beaty Szydło. System dodatkowych pensji nijak miał się do zapewnień o pokorze władzy i zerwaniu z bizantyjskimi standardami poprzedników.
Kolejnym kryzysem okazała się nieszczęsna nowelizacja ustawy o IPN, która pogorszyła i tak kiepską pozycję Polski na arenie międzynarodowej, skłócająs nas z Izraelem i USA. Politycy PiS publicznie zarzekali się, że żadnej zmiany ustawy nie będzie, gdyż nasz kraj pod rządami dobrej zmiany nie prowadzi dyplomacji na kolanach i nie ulega presji obcych państw. To zapewnienie miało w sobie tyle samo prawdy, co smoleńskie teorie Antoniego Macierewicza.
Biorąc po uwagę, że w tym tygodniu PiS w ekspresowym, nawet jak dla siebie, tempie przepchnął kolejną nowelę ustawy o IPN przez parlament, mimo obietnic wobec elektoratu, że to nie nastąpi, można się było spodziewać negatywnej reakcji wyborców partii rządzącej. Szczególnie źle na tę wiadomość zareagowały prawicowe trolle, które na Twitterze postanowiły wylać wszystkie swoje żale.
Wśród wielu mocnych wpisów jeden przykuł naszą szczególną uwagę. Należy on do jednego z bardziej poczytnych i opiniotwórczych trolli/anonimowych kont na prawicowym Twitterze. Pokazuje on jak bardzo zawiedzeni są wyznawcy dobrej zmiany i jak bardzo toksyczny jest obecnie związek władzy z elektoratem, który poczuł się oszukany i zdradzony.
To jednak bardzo toksyczny związek. Ktoś powinien mu pomóc. pic.twitter.com/RvjMXHyGN0
— Hubert Cieślak (@hubert_cieslak) June 29, 2018
A miało być tak pięknie. Tymczasem wygląda na to, że wyborcy PiS poznali się na prawdziwej twarzy dobrej zmiany i to w tym samym czasie, kiedy zaczyna się dwuletni maraton wyborczy. Czy Zjednoczona Prawica to przetrwa?
fot. Shutterstock/Michael Wende
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU