Prawo i Sprawiedliwość od początku swoich rządów dokłada starań, aby przechylić szalę nastrojów społecznych na prawą stronę, rozpalając ogień wojny światopoglądowej, którą rządzący mają zamiar wygrać. Oczywistym przykładem tej walki było wszczęcie na nowo sporu aborcyjnego poprzez wejście w niebezpieczny sojusz ze środowiskami radykałów proponujących całkowity zakaz aborcji. Sojusz ten zaczął jednak PiS szkodzić, ponieważ miażdżąca większość Polaków okazała się nie podzielać zaślepienia ideologicznego pani Kai Godek i jej sojuszników. Ta porażka była jednak tylko bitwą szerszego konfliktu.
Innym frontem odwiecznej walki konserwatystów z lewicą jest temat równego traktowania osób LGBT, a zwłaszcza legalizacji małżeństw homoseksualnych, gdzie to również byliśmy ostatnio świadkami znacznego podgrzania nastrojów w obozie dobrej zmiany. Partia rządząca bowiem w odpowiedzi na niedawną paradę równości zalała media przekazem, że tylko tradycyjnie rozumiana rodzina ma prawo do społecznego uznania więzi łączących jej członków, a małżeństwo jest pojęciem zarezerwowanym do sytuacji uznawanych w religii chrześcijańskiej. Kulminacją przyzwolenia na marginalizowanie mniejszości stała się sytuacja jaka miała miejsce 9 czerwca w programie TVP “Studio Polska”, gdzie uczestnicy skierowali w stosunku do osób homoseksualnych określenia jak: „zboczeńcy”, „zezwierzęcenie człowieka”, „rzesza nieszczęśliwych ludzi”, „wypaczenie modelu rodziny. Wymienione stwierdzenia nie spotkało się jednak z reakcją prowadzących przez co Nowoczesna zaskarżyła TVP do KRRiT.
Dużym ciosem dla PiS okazał się jednak wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE, który rozstrzyga, że kraje Unii, będą musiały honorować prawa małżeństw osób homoseksualnych zawartych w innych krajach UE. Co oczywiste rządzący zapewne będą próbowali ograć to jako kolejną ingerencję marksizmu kulturowego w polską suwerenność. Jednak w tej walce rządzący zdaje się stracili najważniejszego z sojuszników, czyli suwerena. Okazuje się bowiem, że Polacy czują się komfortowo z większą tolerancją dla osób LGBT, nawet jeśli ta została nam narzucona prawem unijnym. W sondażu IBRiS dla Rzeczpospolitej aż 59% ankietowanych chce, by prawa małżeństw tej samej płci były respektowane zgodnie z intencją Trybunału. Dla PiS jest to sytuacja szczególnie trudna, ponieważ omawiane związki zaczną być w naszym kraju uznawane, co udowodni sceptykom, że z tego powodu konserwatywna rodzina wcale nie uległa zniszczeniu.
Równocześnie w omawianym sondażu 37% badanych ocenia wyrok pozytywnie, a tylko 26% negatywnie, podczas gdy niezdecydowana jest grupa aż 32% Polaków.
Przytoczone wyniki oznaczają w gruncie rzeczy triumfalny wyjście elektoratu liberalnego z kolejnego sporu ideologicznego. Tak mała liczba zadeklarowanych przeciwników oznacza bowiem, że tematyka praw osób LGBT przestaje być czymś zarezerwowanym głównie dla wyborców lewicowych, ale zyskuje coraz większą akceptację społeczną. Równocześnie duża liczba osób, które nie mają wyrobionego zdania oznacza, że radykalizacja nastrojów społecznych wokół tej sprawy maleje, a to tworzy przestrzeń do merytorycznej debaty publicznej. Może się zatem jeszcze okazać, że PiS ponownie boleśnie się sparzy na próbie antagonizowania między sobą kolejnych grup społecznych.
Źródło: Rzeczpospolita
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU