Ujawniona przez posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę afera z nagrodami przyznawanymi przez Beatę Szydło spowodowała swoiste trzęsienie ziemi na prawicy. Spadki sondażowe Prawa i Sprawiedliwości okazują się niemałą troską dla polityków i zwolenników tej partii. Czy PiS jest w stanie wyjść z tego patu obronną ręką? Cenną radę w tej sprawie ma polityczny mentor Jarosława Kaczyńskiego, były premier Jan Olszewski.
W rozmowie z Super Expressem poradził krótko: “Dobrze byłoby odebrane wśród ludzi, wyborców, gdyby np. prezes Jarosław Kaczyński czy była premier Beata Szydło wytłumaczyli, przeprosili za te nagrody. Choć słowo przepraszam się mocno zdewaluowało.”. W sprawie nagród wypowiedziało się większość najważniejszych polityków obozu władzy – od premiera Matusza Morawieckiego, który reakcyjnie przyznawania nagród zakazał i zarzekł się, że wypracowany przez administrację Szydło system przyznawania dodatkowych pensji nie wróci do samej byłej premier i Jarosława Kaczyńskiego, którzy w sprawie nie widzieli nieprawidłowości i bronili skandalicznie wydanych kwot za “ciężką pracę”.
Jan Olszewski brnie dalej. Mówi, że “razi [go] wysokość tych nagród dla ministrów.” Przyznał: “Ja bym nagród nie przyznawał w ogóle. Kiedyś, jak byłem premierem, dostałem raz premię i ją oddałem. Myślę, że nie powinno być żadnych nagród i premii. Mam do tego dość rygorystyczny stosunek. Każdy z ministrów w sprawie nagród powinien dawać przykład w tej kwestii. Być może powinny być wyższe płace dla ministrów, wiceministrów.”.
Głos Jana Olszewskiego powinien być dla Kaczyńskiego szczególnie mocno słyszany. Prezes PiS wielokrotnie powoływał się na jego autorytet. Olszewski podejmował z Kaczyńskim wiele inicjatyw, nie tylko politycznych. Należał do kierowanego przez Kaczyńskiego Porozumienia Centrum, gdy zasiadał na stanowisku premiera. Okoliczności odwołania go z służby kierowania polskim rządem są jedną ze składowych mitu założycielskiego Prawa i Sprawiedliwości. To między innymi na postaci Jana Olszewskiego PiS stworzył alternatywną legendę III RP stawiającej wolną Polskę jako pozostającą pod wpływem komunistycznego układu znad Okrągłego Stołu.
Wydaje się jednak, że Jan Olszewski jest kolejną z postaci instrumentalnie wykorzystywanych przez Jarosława Kaczyńskiego. W ostatnim czasie skrytykował nowelizację Ustawy o IPN, planowaną degradację gen. Hermaszewskiego – w tamtych sprawach “genialny strateg” PiS również był głuchy na wystosowywane starszego polityka rady. Olszewski zapomniał, że Kaczyński przeprasza jedynie wtedy, gdy jest zmuszony do tego przez sąd. Dla prezesa PiS nie istnieją żadne świętości, poza słodkim smakiem władzy. Rady, więc, wypowiadane przez Olszewskiego wysyłają go wprost na śmietnik historii – na taką wdzięczność może liczyć “legenda”. Dziwi jedynie, że Olszewski radzi tylko przeprosić, a nie oddać – czyżby wiedział, że to zbyt wygórowane oczekiwania?
Źródło: SE.pl
fot. Shutterstock/praszkiewicz
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU