Ten, kto ma w ręku pieczę nad edukacją młodzieży, ten trzyma klucze do przyszłości narodu. To co wpojone w latach szkolnych często bowiem warunkuje ludzkie postawy na całe życie. Antoni Macierewicz zdaje sobie sprawę z tego prostego faktu, dlatego postanowił użyć go na własną korzyść. MON planuje bowiem ambitny program edukacyjny, który będzie stanowił zaplecze kadr dla struktur wojska. Ministerstwo zapowiada bowiem stworzenie klas mundurowych w każdym powiecie. Mówimy jednak nie o zwykłej klasie mundurowej, ponieważ takich jest już w Polsce kilkaset, czyli więcej niż powiatów, ale tylko i wyłącznie certyfikowanych. Tych ostatnich jest obecnie jedynie 57 w ramach programu pilotażowego ministerstwa.
O ile samo istnienie klas mundurowych może być w systemie obronności funkcjonalnym elementem przygotowania kadr, to jednak martwi możliwość szerokiego wykorzystania systemu do indoktrynacji młodych ludzi. Na chęć z szerokiego skorzystania z takiej możliwości wskazuje sam Macierewicz:
“To jest wielkie zadanie. Szkoły mundurowe pełnią w ogóle w całym systemie wychowawczym w Polsce, ale też w wojskowych systemie wychowawczym podstawową, fundamentalną rolę”.
Pod tymi niewinnymi słowami o systemie wychowawczym kryją się jednak znacznie poważniejsze plany. Macierewicz mówi, że system będzie “kształtował młodego człowieka w sensie psychologicznym, w sensie systemu wartości”, ponieważ wojsko zawsze było miejscem kształtowania patriotyzmu. Oznacza to, że dla ministra obrony równie ważne albo nawet ważniejsze od szkolenia techniczno-fizycznego jest urabianie umysłów młodzieży do wizji patriotyzmu, społeczeństwa i samego wojska zgodnych z planami MON. Jest to działanie niebezpieczne, ponieważ o ile system edukacji ma kształtować właściwe postawy, to jednak jest to delikatna kwestia, w której nie powinno naruszać się światopoglądowej wolności ucznia.
Polityka Antoniego Macierewicza w MON jasno wskazuje, jakie wartości promuje minister: ślepe posłuszeństwo, pompatyczny, nieracjonalny patriotyzm, który uzasadnia w imię dumy nawet najbardziej absurdalne decyzje. Nie mówiąc o kulcie rządowej wersji historii. Klasy wojskowe będą nauczane historii wojskowości, jednak wątpliwE jest, czy opowiadana jej wersja obędzie się bez dodania “pierwiastka” patriotycznego.
Certyfikowanie klas mundurowych jest dla Macierewicza sposobem, aby objąć nauczaniE młodzieży całkowitą kontrolą, której obecnie minister nie posiada. Oznaczać to będzie także w perspektywie marginalizację tych klas, które nie posiadają certyfikatu, co przełoży się na bezwzględną realizację w wytycznych resortu. Od tego już tylko krok do tworzenia armii w oparciu o odpowiednich, mentalnie “swoich” ludzi. Takie kadry będą zaś bezczynnie przyglądać się działaniom władzy i mogą stać się ślepymi wykonawcami jej poleceń.
Jest to zagrożenie systemowe. Edukacja patriotyczna to jedno, a instrumentalna indoktrynacja to coś zupełnie innego. Bez niezależnej kontroli na systemem edukacji tworzy się wielkie pole do nadużyć. Jak powiedział jeden z wielkich polskich polityków i dowódców wojskowych – “Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”.
Źródło: onet.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU