Nieubłaganie zbliża się druga rocznica powołania w 2015 roku rządu większościowego Prawa i Sprawiedliwości, dowodzonego dla niepoznaki przez Beatę Szydło. Pora więc na podsumowania tego okresu i działalności tego rządu i spisania dotychczasowych dokonań “dobrej zmiany”, przez wielu nazywanych także “dojną”. Tym bardziej, że jeśli faktycznie przyjąć, że głównym celem rządów partii Jarosława Kaczyńskiego była poprawa sytuacji materialnej potrzebujących Polaków, to dla wielu działaczy partii rządzącej to właśnie oni, ich najbliżsi krewni oraz współpracownicy byli potrzebujący najbardziej. Dlatego też w ciągu ostatnich dwóch lat miał miejsce bezprecedensowy skok na stanowiska w administracji publicznej, spółkach skarbu państwa, agencjach, służbach czy instytucjach życia publicznego.
Choć PiS będąc w opozycji wypominał ówcześnie rządzącej koalicji PO-PSL rozbuchaną administrację rządową, to właśnie za ich rządów Polska pobiła wszelkie rekordy ilości ministrów i wiceministrów w UE – mamy ich 97. Dodatkowo warto pamiętać, że członkowie komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji zasiadają w niej w randze sekretarza stanu – więc de facto też wiceministrów. Planowane rozszerzenie prac komisji na inne miasta oznaczać będzie zapewne powołanie kolejnych takowych sekretarzy. Każdego z pensją 13 tys. brutto. Dojna zmiana ma się świetnie. Rozpasanie na poziomie centralnym to tylko wierzchołek góry lodowej. Skok na stanowiska w spółkach skarbu państwa również jest bezprecedensowy – ich symbolem został słynny już Bartłomiej Misiewicz, który bez kwalifikacji i wykształcenia miał zajmować ważne stanowiska w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, której notabene takich misiewiczów jest na pęczki.
Co gorsza symbolicznych misiewiczów nie brakuje także w najważniejszych instytucjach państwa. Prezes Trybunału Konstytucyjnego, choć według ustawy powinna być osobą wyróżniającą się kwalifikacjami prawniczymi była w ocenie swoich przełożonych zbyt słaba merytorycznie by być sędzią sądu rejonowego. Wiceprezes TK natomiast to według doniesień medialnych były agent UOP i internetowy hejter. Swoistym połączeniem tych dwóch cech jest kreowany na autorytet prawniczy Patryk Jaki, który jak się okazuje z podstawową wiedzą prawniczą jest na bakier a w swoich komentarzach wciąż pozostaje hejterem i trollem, do żywego pasujący do popularnego w sieci zdjęcia młodego polityka w ortalionowym dresie.
Zresztą jeśli chodzi o politykę personalną tego rządu to trzeba przyznać, że takiego wyboru do rankingów najgorszych ministrów rządów RP nie było dawno. W drugą rocznicę funkcjonowania rządu Beaty Szydło naprawdę trudno jest wskazać choćby jednego ministra, który zasługuje na dalsze powierzenie mu działania. No może minister Rafalska, która otrzymała w prezencie wprowadzenie populistycznego programu rozdawania pieniędzy. W tej sferze naprawdę trudno coś zepsuć, tym bardziej, gdy minister finansów woli pilnować slajdów w Power Poincie niż dyscypliny budżetu, zadłużając Polskę na potęgę.
O tym, co te dwa lata przyniosły Polsce, poza niszczycielskim podziałem społeczeństwa można pisać wiele. Jeśli jednak miały to być rządy faktycznej moralnej odmowy, sanacji z lat 20 ubiegłego wieku, to trzeba powiedzieć głośno, że coś tu bardzo mocno nie wyszło. To nie jest żadna sanacja – to skandaliczne i obrzydliwie cyniczne przejęcie wszystkich najgorszych zwyczajów od wszystkich poprzednich rządów oraz zwielokrotnienie ich natężenia. Wszystko pod kłamliwym hasłem walki z układem i elitami starego systemu, tym bardziej, że właśnie rękami ludzi starych elit buduje się nowy układ. Po zniszczeniu wielu demokratycznych instytucji, będących fundamentem państwa demokratycznego, po przejęciu i skrajnym upolitycznieniu prokuratury, mediów czy sfery kultury dziś pozostaje nam dryf w rejony, z których 25 lat temu z wielką determinacją uciekaliśmy.
Co gorsza to wszystko polane jest sosem pogardy i arogancji tak wielkiej, że nawet najstarsi górale niewiele by mogli powiedzieć. Gorszy sort, element animalny, kanalie, niewdzięcznicy, pożyteczni idioci, wynajęci buntownicy Sorosa, pazerni na kasę młodzi lekarze. Niestety ale potwierdza się teoria, że władza deprawuje a władza absolutna deprawuje absolutnie. Każdy kolejny dzień tych rządów pokazuje, że rząd lewituje, oderwany od rzeczywistości i kanonów zachowań etycznych i zasad dobrego wychowania.
I tak tylko z kronikarskiego obowiązku, pamiętając, że Polacy zwykle mają krótką polityczną pamięć warto przypomnieć obszary, w których PiS dokonał destrukcji, pozostawiając je w faktycznej ruinie.
- Sądownictwo konstytucyjne
- Prokuratura
- Wojsko
- Służba zdrowia
- Edukacja
- Prawa kobiet
- Wolność twórcza
- Media
- Dziedzictwo narodowe
- Polityka zagraniczna
- Wolności obywatelskie
Aż strach pomyśleć, że przed nami wciąż jeszcze dwa lata tych fatalnych rządów w myśl zasady “co by tu jeszcze spieprzyć, panowie”. Oby tylko dwóch.
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU