Polityka i Społeczeństwo

Miało być “wystarczy nie kraść”, a jest rażące marnotrawstwo publicznych pieniędzy

Tak spędzają wakacje polscy politycy i celebryci. Polska w ruinie?
fot. Shutterstock/Tomasz Bidermann

Prawo i Sprawiedliwość obiecywało Polakom, że skończy się zawłaszczanie i rozkradanie majątku państwowego. To co podlegało destrukcyjnym procesom korupcji politycznej miało zostać Polakom zwrócone. To, że tak się nigdy nie stało doskonale wiemy. Rząd okazał się być jeszcze bardziej łakomy na ustawienie swoich ludzi na wszelkich możliwych posadach niż którykolwiek z poprzedników. Jednym z symboli korupcji poprzedniej władzy w oczach PiS stało się przywoływanie absurdalnych decyzji finansowych, kiedy za niewiele warte zlecenie płacono horrendalne sumy. Takim przykładem były choćby kosztowne zlecenia na logotypy, kiedy to za prace grafika, która w małym mieście kosztowałaby kilkaset, resorty płaciły dziesiątki tysięcy złotych. Skala nadużycia zdawała się razić w oczy. Tymczasem Kukiz’15 obnażył prostą prawdę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i praktyki dotychczas potępiane mają się w ekipie dobrej zmiany nadzwyczaj dobrze:

Kolejny przykład wielkich różnic między PiS i PO… "Wystarczy nie kraść" prawda? 😉 #StopPartiokracji

Opublikowany przez Kukiz '15 na 22 października 2017

Sprawa nie jest oczywiście taka prosta, jednak nieodzownym jest jedna prosta prawda – w sektorze państwowym nikt nie liczy się z pieniędzmi. Powoduje to, że wszystko ma tendencję kosztować nadzwyczaj dużo w stosunku do jakości. Skala marnotrawstwa rośnie, z czasem prowadząc nieuchronnie państwowe molochy do bankructwa. Widać to na przykładzie firm państwowych. W przypadku urzędów nie widzimy tego tylko dlatego, że chroni je monopol państwowego aparatu przymusu. Logotypy za 22 tysiące, które są wykonane niczym za paroma ruchami myszki w programie graficznym są tylko jaskrawym przykładem. Nie tylko cena jest kontrowersyjna, ale także sam decyzja. Czy ciągły rebranding marki w przypadku publicznych monopolistów ma jakikolwiek sens?

Jest to wątpliwe, a jego ciągłe stosowanie wskazuje, że ludzie na istotnych posadach starają się wykazać na różne sposoby swoją rzekomą użyteczność. Jednak rzadko wysiłki te mają konstruktywny wymiar. Najczęściej są one formą odhaczania wyimaginowanych sukcesów, które na papierze wyglądają dobrze, ale w praktyce nie znaczą nic. Rynek nie weryfikuje, co za tym idzie za błędy nie ma konsekwencji. Tak funkcjonuje system wielkiej machiny biurokratycznej państwa. Nie ma tu znaczenia sam szyld partii rządzącej, ponieważ rządy się zmieniają, ale mentalność tkwiąca w przestrzeni publicznej jest w gruncie rzeczy ta sama.

fot. Shutterstock/Tomasz Bidermann

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie