W dziedzinie równouprawnienia z mediów w Polsce można wyczytać obraz narodowej katastrofy. Polska jest wręcz zaściankiem Europy, ubogim krewnym Zachodu, który jeszcze nie dorósł do uznania równej roli kobiet i mężczyzn. Rządowa awantura wokół zakazu aborcji tylko utwierdziła ten wizerunek konserwatywnego, przesiąkniętego seksistowskimi stereotypami społeczeństwa nad Wisłą. Okazuje się jednak, że kiedy politycy próbują nam obrzydzić nasz własny kraj, to społeczeństwo na sprawy społeczne reaguje zupełnie inaczej. Mamy bowiem powody do dumy na tle całej Europy i cywilizowanego świata.
Polska znalazła się bowiem w czołówce jednego z najważniejszych wskaźników dotyczących równouprawnienia. Jest nim udział kobiet na stanowiskach kierowniczych. Znaleźliśmy się na drugim miejscu w Unii Europejskiej bijąc na głowę uchodzące za ostoję równości kraje zachodu kontynentu. Wyprzedziła nas bowiem jedynie Łotwa. W Polsce udział kobiet na stanowiskach kierowniczych wyniósł bowiem 41%, podczas gdy tak postrzegane jako wolnościowe Holandia i Luksemburg osiągnęły odpowiednio zaledwie 25 i 18%. Z bogatych krajów Unii blisko Polski uplasowała się jedynie Szwecja z wynikiem 39%. Jest to tak bardzo ważny parametr, ponieważ oddaje on docenianie kompetencji kobiet w gospodarce przez otwarcie ścieżki awansu. Polki mają możliwość sięgania po najwyższe stanowiska i to jest świetna wiadomość. Bardzo korzystnie wypadliśmy także na innym polu, czyli różnicy wynagrodzeń kobiet i mężczyzn. Stereotypem, podkręconym na dodatek przez środowiska lewicowe jest to, że jest w Polsce przepaść wynagrodzeń między płciami. Polki zarabiają średnio o 7,7% mniej niż mężczyźni, ale średnia unijna wynosi tutaj aż 16,3%, co stawia nasz kraj w czołówce kontynentu. Plasujemy się na piątej pozycji za Luksemburgiem, Włochami, Rumunią i Belgią. Warto zaznaczyć, że prześcignęliśmy takie kraje jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Szwecja, a najlepszy w Europie Luksemburg odnotował 5,5% różnicy, czyli niewiele mniej niż Polska.
Ciekawe światło na sprawę rzucają także statystyki, które wskazują, że różnice w wynagrodzeniach są jeszcze mniejsze jeżeli weźmiemy pod uwagę pracę na tym samym stanowisku pracy, ponieważ najważniejszym czynnikiem determinującym różnice średniego wynagrodzenia nie jest dyskryminacja w miejscu pracy, ale mniejszy udział kobiet na wysokopłatnych stanowiskach, w tym właśnie kierowniczych.
Powyższe statystyki mogą być trudne do uwierzenia, ale ich autorem jest Eurostat, który nie miał powodów, aby nasz kraj faworyzować w metodologii badań.
Powinniśmy zatem nie dawać sobie wmówić, że nasz kraj zawsze musi być w tyle Europy. Cieszmy się osiągnięciami pamiętając, żeby nie spoczywać na laurach. Nawet jeśli jest dobrze, to wciąż może być znacznie lepiej.
Źródło: money.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU