Wołodymir Zełenski przyznał, że otrzymał od sojuszników sygnały, że Władimir Putin jest gotowy na bezpośrednie negocjacje. Ukraiński prezydent wyszedł z ciekawą propozycją.
Czyżby w obliczu ostatnich niepowodzeń rosyjskiej armii na froncie, na Kremlu zaczęła dojrzewać myśl o powrocie do negocjacji? Wołodymir Zełenski przyznał w środę, że zachodni sojusznicy Ukrainy przekazali mu, iż Władimir Putin chce bezpośrednich negocjacji z ukraińskim prezydentem.
– Otrzymałem sygnały, że Putin chce bezpośrednich rozmów. (…) Zaproponowałem formę publiczną, dlatego, że Rosja prowadzi wojnę publicznie – powiedział Zełenski.
Prezydent Ukrainy przyznał, że ważne jest dla niego, aby Chiny nie wspierały otwarcie Rosji. Jak zauważył, relacje Pekinu i Moskwy są „poważne”, a relacje obu krajów są „w różnych formatach przyjacielskie, partnerskie”.
Zełenski poruszył też w rozmowie z dziennikarzami temat zwiększenia liczby rosyjskich żołnierzy na Białorusi. Prezydent Ukrainy ocenił, że społeczeństwo białoruskie nie chciałoby włączenia swojego kraju w bezpośrednie działania wojenne. Stwierdził, że dla Białorusi rozpoczynanie ofensywy przeciwko Ukrainie „nie ma sensu”.
Czy rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą są realne?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU