Po tym jak Andrzej Duda zdecydował się na zawetowanie dwóch z trzech proponowanych przez PiS ustaw, na głowę prezydenta posypały się ze strony rządzących gromy. Prym w ataku na głowę państwa wiodły oczywiście media narodowe, z Wiadomościami TVP na czele. Duda został odsądzony od czci i wiary, oskarżony o wspieranie układu, pomaganie opozycji i okłamywanie własnych wyborców.
Prawo i Sprawiedliwość nie do końca wiedziało, jak się do sprawy ustawić. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z koncyliacyjnym tonem, z drugiej zaś strony prezydenta atakował i podszczypywał między innymi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Opinia publiczna zachodziła w głowę, czy mamy do czynienia z ustawką, starannie zaplanowaną i wyreżyserowaną przez Jarosława Kaczyńskiego. W ramach tego scenariusza Duda miałby stać się liderem tzw. koncesjonowanej opozycji, by zabrać głosy Platformie Obywatelskiej. Część komentatorów twierdzi jednak, że mamy do czynienia z upodmiotowianiem się Andrzeja Dudy w krajowej polityce, zaś prezydent raz zasmakowawszy wolności, nie będzie chciał tak łatwo z niej zrezygnować.
Bez względu jednak na wariant, który obecnie jest realizowany, trzeba sobie jasno powiedzieć, że zachowanie partii rządzącej względem prezydenta jest kuriozalne. Z jednej strony politycy PiS deklarują chęć rozmów i współpracy z głową państwa, by jednocześnie za jego plecami podejmować próby dyskredytowania osoby, którą Duda namaścił do roli twórcy założeń ustaw reformujących sądownictwo. Mowa oczywiście o profesorze Michale Królikowskim, który przygotowuje dla prezydenta rzeczone projekty ustaw. Opinię publiczną obiegła w tym tygodniu informacja, że Królikowskim zainteresowała się prokuratura. Miało chodzić o przyjęcie przez prezydenckiego eksperta depozytu adwokackiego od jego z klientów, który jak się później okazało, zamieszany był w nielegalny handel paliwami. Wszystko to wygląda na nagonkę na Królikowego, mającą na celu zdyskredytowanie go, zanim zdąży on przedstawić założenia prezydenckich projektów ustaw. Tym samym celem jest zdyskredytowanie efektów jego pracy, a także pośrednio prezydenta Dudy.
Do sprawy odniósł się na Twitterze Roman Giertych, który nomen omen sam jest adwokatem. Były wicepremier odniósł się do atmosfery wczorajszych rozmów na szycie między Andrzejem Dudą a Jarosławem Kaczyńskim.
Skoro Wiadomości jadą dzisiaj po doradcy PAD to atmosfera rozmowy z JK musiała być wyśmienita.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) September 22, 2017
Trzeba przyznać, że Giertych trafił swoim komentarzem w punkt. Atmosfera na wczorajszym spotkaniu musiała być po prostu przednia. Nie ma to jak upokorzyć swojego rozmówce jeszcze przed przystąpieniem do negocjacyjnego stołu. Po takiej akcji Duda z pewnością nie nabierze chęci dostosowania się do żądań partii rządzącej. Z kolei atak Wiadomości TVP na prof. Królikowskiego może świadczyć o tym, że rozmowa obu panów nie specjalnie się udała.
Swoją drogą trzeba przyznać, że PiS i Jarosław Kaczyński mają bardzo specyficzny sposób wyciągania ręki do zgody. Publiczne deklarują chęć współpracy, a po cichu zastawiają na prezydenckiego eksperta pułapki i zaczynają nagonkę medialną. Wszystko po to, by mieć zawsze możliwość uderzenia w Dudę i ponownego zakwalifikowania go jako obrońcy układu. Nie ma to jak dobra próba załagodzenia sporu…
fot. FB/twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU