Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło swój sukces wyborczy w znacznej mierze dlatego, że zbudowało sobie własne zaplecze medialne, które jest wierne niezależnie od okoliczności. Mogłoby się wydawać patrząc na działania choćby TVP, że rządu nic nie może uderzyć po prawej stronie politycznego spektrum. Okazuje się jednak, że wbrew obiegowej opinii prawicowi publicyści nie stanowią takiego monolitu jak wielu wciąż uważa, a jeden z najbardziej znanych i kontrowersyjnych z nich otwarcie zaatakował rząd w mocnych, ale zarazem bardzo celnych słowach.
Mowa o Rafale Ziemkiewiczu, który z racji swojego rosnącego dystansu do polityki PiS musi mierzyć się z rosnącym hejtem po prawej stronie internetu. Publicysta postanowił zareagować na swoim profilu na Facebooku.
“Tu jest odpowiedź na często zadawane przez pisowskich hejterów pytanie, dlaczego zamiast maszerować w rytm podawany przez „Sieci” i „Gazetę Polską” ośmielam się coraz głośniej wątpić w „Dobrą Zmianę”.
“Minęło dwa tygodnie od ujawnienia bilbordowej skandalu. Jeśli ktoś liczył, że okaże się on skutkiem nadgorliwości i lepkości rąk jakichś niżej postawionych funkcjonariuszy władzy, że prezes PiS, gdy się dowie, zareaguje, ukaże kogo trzeba, przeprosi podatników i postraszy. Komendant skierował swój gniew przeciwko tym, którzy nie poszli w zaparte i nie chcieli należycie – czyli ze wszystkich sił – wesprzeć kampanii demaskujące skrytych pod togą złodziei kiełbas i pendrive’ów”.
Sarkazm Ziemkiewicza oddaje rozczarowanie publicysty dobrą zmianą, która nie sprostała związanych z nią nadziei. Sprawa Polskiej Fundacji Narodowej stanowi dla publicysty tylko wstęp do poważniejszej diagnozy nadchodzącego upadku dobrej zmiany.
“Po wyborach oceniałem, że rozpędu wystarczy nowej władzy na jakieś dwa lata, a potem, w miarę, jak narastać będzie opór materii, zaczną się pojawiać pierwsze objawy deprawacji. I tak się dzieje”.
Ziemkiewicz opisuje następnie obraz intryg i wzajemnego podkopywania siebie nawzajem przez medialnych kacyków dobrej zmiany. Przywołuje grę anonimowymi donosami przeciwko rzekomo niewystarczająco posłusznym dziennikarzom, która staje się na porządku dziennym.
W swoich poprzednich wpisach tuż po ujawnieniu afery billboardowej Ziemkiewicz rozprawił się także z argumentacją obrońców kampanii #Sprawiedliwie Sądy. Publicysta dochodzi do wniosku, że “nieprawdą jest, że to propaganda partyjna. To, jeszcze gorzej, propaganda frakcyjna”. Cała kampania zdaniem Ziemkiewicza jest próbą wywarcia nacisku na prezydenta poprzez połączenie jego wizerunku z obroną “nadzwyczajnej kasty i ubeków”. Dalej publicysta wytyka partyjniactwo i układy w spółkach ironicznie pisząc o błędzie dobrej zmiany polegającym na tym, że “partyjni jakobini” w politycznym amoku zwrócili oczy wszystkich mediów na kwitnący biznes ludzi partii rządzącej:
“Parę osób z zaplecza Premier, jak tysiące cwaniaczków przed nimi, w ten system państwowych rurek swój prywatny wkręciło kurek, by przywołać słynny poemat o towarzyszu Szmaciaku. Założyło spółeczkę, załatwiło dla niej “w żadnym trybie” suty kontrakt, teraz nic, tylko leżeć brzuchem do góry i latami walczyć o dobre imię Polski, godziwie się za tę walkę wynagradzając. Oczywiście, że z tej walki za setki milionów z SSP nie wynikałoby ostatecznie zgoła nic (…) Ale też nikt by się nie śmiał “dojeniu” SSP przeciwstawić, bo przecież cel taki szczytny.”
Ziemkiewicz dochodzi w końcu do wniosku, że PiS jest tak naprawdę sowim własnym wrogiem, ponieważ przy słabości opozycji najbardziej zagrażają mu jego właśni ludzie.
“Strzeżcie się przyjaciół! Wrogowie jeszcze nigdy nikomu w dziejach III RP poważnie nie zagrozili.”
Publicysta wróży upadek dobrej zmiany, widząc jego dwa powody. Pierwszym jest przyjęcie mentalność, że “nie ma się z kim przegrać”, co wyzbywa rządzących poczucia granic. Drugim jest bezkrytyczność wobec własnego środowiska na zasadzie “nic nie zauważać, nie krytykować, milczeć, nie szkodzić, bo dla tej władzy nie ma alternatywy, bo jest nasza, inaczej przyjdą „oni”!” .
Choć Ziemkiewiczowi zawsze daleko było od ślepego wyznawcy dobrej zmiany, to takie coraz mocniejsze słowa wśród prawicowych publicystów pokazują, że także po prawej stronie sceny politycznej istnieją duże pokłady frustracji i rozczarowania działaniami rządu. Energia tego społecznego niezadowolenia tymczasem się gromadzi w oczekiwaniu na kogoś, kto zaproponuje alternatywę. Ten kto opanuje tą sztukę może stać się czarnym koniem następnych wyborów.
Cytowane wpisy Rafała Ziemkiewicza:
O Pawle Kukizie możecie sobie wypisywać co chcecie: ma swoje wady, jak każdy człowiek, i popełnia błędy, jak każdy, kto…
Opublikowany przez Rafał Ziemkiewicz na 18 września 2017
Kampania "sprawiedliwe sądy" Polskiej Fundacji Narodowej to niedopuszczalne nadużycie ludzi z obozu władzy i nie da się…
Opublikowany przez Rafał Ziemkiewicz na 14 września 2017
fot. Shutterstock/Michael Wende
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU