Rząd poniósł klęskę w walce o reformę sądownictwa. Jednak Prawo i Sprawiedliwość jest zdeterminowane do tego stopnia, że jedna bitwa nie zachwiała ich pewnością siebie, ale zamiast tego wpędziła ją w jeszcze bardziej radykalne metody walki z przeciwnikami politycznymi. Po sponsorowanych z publicznej kasy prorządowych billboardach w centrach polskich miast przyszedł czas na kampanię informacyjną w internecie. PiS przekroczył w niej wszelkie granice przyzwoitości, można powiedzieć więcej, zrobił coś, co nigdy w wykonaniu grupy sprawującej funkcje publiczne nie powinno mieć miejsca. PiS rozpoczął bowiem w social media akcję “Sprawiedliwe Sądy”, której osią jest dedykowany portal internetowy www.takjakbylo.pl.
Witryna ta jest w gruncie rzeczy narzędziem szkalowania sędziów w sposób dotychczas oficjalnie niespotykany, ponieważ do tej pory do najostrzejszych, personalnych ciosów używano płatnych trolli internetowych albo propagowano wypowiedzi, nieświadomych bycia narzędziem walki politycznej, zwykłych ludzi.
W cywilizowanym kraju za takie działanie poleciałoby wiele wysoko postawionych głów, niestety w Polsce obrażać i rozpoczynać polowanie na wybraną grupę społeczną można oficjalnie i to z podniesionym czołem.
Co znajdziemy na portalu www.takjakbylo.pl?
Portal ma na celu zapewnienie zwycięstwa w boju o przychylność opinii społecznej podczas przejmowania kontroli nad sądownictwem. Metodą portalu na osiągnięcie tego celu jest dezinformacja. Już na filmie promocyjnym słyszymy nieprawdziwą informację, że 80% Polaków popiera reformę sądownictwa (w domyśle tę, o którą toczyła się letnia batalia), a ze sprawy zrobiono aferę tylko po to, aby “odwrócić kota ogonem”. Niestety zapomniano dodać, że powołano się na badanie, gdzie zapytano Polaków, czy chcą reformy sądów, a nie czy popierają pisowską wizję tej reformy. A to wielka manipulacja, osobiście tak jak 80% Polaków też chcę reformy sądownictwa, ale tak samo jak większość naszych rodaków nie popierałem projektu PiS. Nie bez powodu Polacy w znaczącej większości pozytywnie ocenili decyzję prezydenta o wecie. Tego niestety już w filmiku nie usłyszymy, ponieważ docelowy, niepewny swojego osądu odbiorca jak usłyszy “80% z nas popiera plan PiS”, to podświadomie już na wejściu będzie mu bardziej przychylny. Takie są prawa psychologii wykorzystywane przez polityków.
Na samej stronie głównej rzuca się w oczy wiele mówiąca o poziomie autorów zakładka “Nadzwyczajna kasta”. Klikając w nią znajdziemy wyrywkowo zebrane historie pod z góry ustaloną tezę, że środowisko sędziowskie jest skorumpowaną, pozbawioną zasad moralnych w życiu zawodowym i prywatnym grupą ludzi. W myśl kampanii jest ona godna społecznej pogardy i co za tym idzie zasługuje na ukaranie przez wzór sprawiedliwości – Zbigniewa Ziobrę.
Mamy zatem nagłówki takie jak (pisownia oryginalna):
“PIJANY SĘDZIA AWANTUROWAŁ SIĘ W KLUBIE”
“SĘDZIA UKRADŁ KIEŁBASĘ WARTĄ 6,90 ZŁ, DZIEŃ PÓŹNIEJ ZOSTAŁ ZŁAPANY NA JEŹDZIE POD WPŁYWEM ALKOHOLU”
“SĘDZIA KRADŁA SPODNIE”
“KOMORNIK ZABRAŁ ROLNIKOWI CIĄGNIK, CHOĆ TEN NIE MIAŁ DŁUGÓW. SĄD REJONOWY UMORZYŁ SKARGĘ NA CZYNNOŚCI KOMORNICZE, STWIERDZAJĄC, ŻE SKORO CIĄGNIKA NIE MA, TO ZAJMOWANIE SIĘ TĄ SPRAWĄ JEST BEZPRZEDMIOTOWE”
“SĘDZIOWIE CHCĄ WIĘKSZYCH KILOMETRÓWEK”
“PROKURATOR ZGUBIŁ BROŃ PIERWSZEGO DNIA URZĘDOWANIA. SPRAWA O NIEUMYŚLNĄ UTRATĘ BRONI TRWAŁA 9 LAT”
Jak widać uważająca się za moralnie nadrzędną w walce politycznej partia chwyta się spraw, które nieraz nie sięgają nawet poziomu tabloidu, a co dopiero powagi rządu RP. Choć w walce z rządem PiS zbyt często używa się oskarżeń o autorytarne bądź faszystowskie metody, to jednak w tym przypadku niestety mamy typową sytuację wykreowania wroga publicznego, którego odziera się z godności człowieka, dehumanizuje, aby następnie go zniszczyć. Nie tak prowadzi się debatę publiczną, nie tak reformuje się państwo. W powyższy sposób zachowują się ludzie o chorej żądzy władzy, dla której są w stanie podpalić wszystko wokół siebie. Niczym Neron oglądający płomienie Rzymu.
A cały ten festiwal nienawiści i manipulacji dzieje się za nasze pieniądze i to wbrew prawu. Autorem kampanii jest Polska Fundacja Narodowa, ta sama która wystawiła w polskich miastach prorządowe billboardy. Jednym słowem, za akcję zapłacili fundatorzy organizacji, którymi są wielkie spółki Skarbu Państwa. Czy ktoś pociągnie prezesów spółek do odpowiedzialności za treści, które swoimi dotacjami promują?
fot. Shutterstock/ Marek Szandurski
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
