Prawo i Sprawiedliwość w swojej polityce dąży do całkowitego scentralizowania wszystkich procesów decyzyjnych w państwie, o czym mogliśmy się już wiele razy przekonać. Wiele wskazuje na to, że kolejna niezależna instytucja może paść ofiarą rządowych zakusów. Jak podaje portal wysokienapiecie.pl w Ministerstwie Energi rozważane są zmiany w funkcjonowaniu Urzędu Regulacji Energetyki (URE), które zapewnią rządowi duży wpływ na ten organ, który do tej pory wymykał się wykonywaniu poleceń dobrej zmiany.
Chodzi o typowy schemat podmiany kadr. Prezes URE został bowiem powołany w 2014 roku i zgodnie z prawem jest w praktyce nieodwoływalny, o ile nie wykaże się np. choroby uniemożliwiającej sprawowanie urzędu, skazania za przestępstwo czy rażącego naruszenia prawa. W ministerstwie mają trwać prace nad zastąpieniem funkcji prezesa trzyosobową komisją, która wydawałaby decyzje większością głosów. Takie zmiany pozwoliłby rządowi wskazać nowe kierownictwo instytucji i ominąć przepisy unijne, które gwarantują niezależność regulatora chroniąc obecnego prezesa przed innymi sposobami odwołania. Obecnie sprawujący funkcję, Maciej Bando w ostatnich miesiącach bardzo mocno naraził się Ministerstwu Energii, co sprawia, że warto tym doniesieniom przyjrzeć się z uwagą. Sam prezes publicznie stwierdził jedynie, że żaden projekt zmian nie został mu wręczony do zaopiniowania.
Urząd Regulacji Energetyki wszedł w spór z rządem, kiedy zaczął krytykować forsowane przez gabinet Szydło ustawy. Pierwsza była nowelizacja o zapasach gazu, której urząd zarzucał ograniczanie konkurencji na rynku oraz wejście w konflikt z regulacjami unijnymi. Znacznie poważniejszą kością niezgody okazała się jednak ustawa o odnawialnych źródłach energii, którą URE skrytykowało za faworyzowanie państwowych gigantów przy inwestycjach w energetykę wiatrową w stosunku do podmiotów prywatnych. Prezes urzędu nie miał wówczas nawet możliwości zaprezentowania swojego stanowiska w Sejmie.
URE zaszkodził także planom ministerstwa dotyczącym kolejnej nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, która była wówczas w fazie konsultacji z Brukselą. Urząd Regulacji Energetyki ogłosił bowiem aukcję wartą 6 mld zł na zakup energii ze źródeł odnawialnych. Rząd liczył zaś, że takowa aukcja zostanie przeprowadzona dopiero po kolejnych zmianach w prawie. Udowodniło to całkowity brak komunikacji i współpracy między URE a ministerstwem.
W powyższej sytuacji pogłoski o planach na okiełznanie niekontrolowanej instytucji nie dziwią. Rząd prezentuje niespójną, popartą wątpliwymi danymi strategię wobec odnawialnych źródeł energii, co sprawia, że nie zmieniając swojego podejścia do tematu, szanse na kompromis są co najmniej wątpliwe. Powinniśmy obserwować uważnie ruchy resortu, ponieważ jeśli przecieki, do jakich dotarł portal wysokienapiecie.pl się potwierdzą, to kolejna instytucja stojąca na straży wysokiej jakości prawa może zostać zrujnowana. Rolą społeczeństwa obywatelskiego jest otwarcie walczyć z takimi procedurami ze strony władzy.
Źródło: wysokienapiecie.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU